Przepisy telekomunikacyjne uległy zmianie. To koniec "drobnych druczków" i długich umów terminowych na internet czy telefon.
Ustawa rozwiąże problem związany ze zmianą operatora. Czas na przeniesienie numeru telefonu do innej sieci został skrócony do jednego dnia. Za opóźnienia przy przenoszeniu umowy będziemy mogli dochodzić odszkodowania od dotychczasowego operatora w wysokości 1/4 trzech ostatnich rachunków lub doładowań przy pre-paidzie za każdy dzień zwłoki.
Nowelizacja przewiduje także ograniczenie uprawnień operatorów do zaniżania rzeczywistej prędkości transmisji danych. Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie posiadał uprawnienia kontrolne w zakresie stosowanej przez operatorów metody pomiaru prędkości.
Zmiany powinni odczuć użytkownicy mobilnego internetu, który w większości przypadków jest limitowany. Dzisiejsze technologie transmisji danych sprzyjają szybkiemu wykorzystaniu przydzielonego limitu transferu i korzystaniu z usługi poza przyznanym pakietem danych, co może wiązać się z poniesieniem dodatkowych kosztów - często bardzo wysokich. Teraz będziemy mogli żądać, aby operator powiadamiał nas o wykorzystaniu limitu transferu danych. Nie będą nam więc groziły nieoczekiwanie wysokie rachunki za korzystanie z usługi.
Kolejną zmianą ma być położenie kresu tzw. "cyrografom", czyli wieloletnim umowom zawierającym niejasne zapisy. Nie będziemy nakłaniani do podpisywania umów trwających wiele lat, napisanych zawiłym językiem.. Dokumenty powinny być napisane w sposób jasny, zrozumiały i w formie dostępnej dla klientów. Pierwsza umowa z operatorem nie będzie mogła być zawarta na dłużej niż dwa lata. Można będzie też podpisać umowę na czas krótszy niż rok, co powinno zwiększyć konkurencję na rynku, bo przedsiębiorcy będą stale walczyć o klienta.
Zmiany dotyczą też czasu przechowywania przez operatorów naszych bilingów. Rozwiązanie przyjęte przez Polskę kilka lat temu, przewidywało przechowywanie informacji o naszych połączeniach przez 2 lata. Teraz się to zmieni i dane te będą przechowywane o połowę krócej. Firmy telekomunikacyjne i tak muszą przez 12 miesięcy przechowywać szczegółowe dane o połączeniach, by móc rozstrzygać reklamacje swoich abonentów.
Dobra nowina :)
Sprawdzimy w poniedziałek jak to działa!
Zapytaj Ewelinkę :)
Wszystko fajnie, ale dla czego ktoś za mnie decyduje na jak długo chcę/mogę podpisać pierwszą umowę?
Umowa na 12 miesięcy? Cudownie :)