Reklama

Korycin - będzie protest wyborczy. Beata Matyskiel chce poznać prawdę: Coś tu jest nie tak

30/04/2024 15:37

Do rzadko spotykanej sytuacji doszło w drugiej turze wyborów samorządowych w gminie Korycin. Kandydująca na stanowisko wójta Beata Matyskiel przegrała zaledwie jednym głosem z dotychczasowym, ubiegającym się o reelekcję, włodarzem - Mirosławem Lechem. Jak twierdzi, ma uzasadnione podejrzenia, że mogło dojść do nieprawidłowości, złoży zatem do sądu protest wyborczy. Ten zaś może uznać unieważnienie wyborów.

Beata Matyskiel nie należy do żadnej partii politycznej. W wyborach samorządowych 2024 startowała z własnego Komitetu Wyborczego Wyborców Korycin - Wspólna sprawa. W pierwszej turze otrzymała 615 głosów (43,99 proc.), a jej kontrkandydaci - Mirosław Lech (KWW Nasza Gmina Korycin, członek partii Polska 2050) i Emilia Lengiewicz (KWW Emilli Lengiewicz Razem Dla Gminy) - odpowiednio: 629 głosów (44,99 proc.) oraz 154 głosy (11,02 proc.).

Tym samym doszło do drugiej tury, ponieważ nikt z ubiegających się o wójtowski fotel nie przekroczył 50-procentowego progu. Mieszkańcy wielu polskich miast i gmin ponownie poszli do urn w niedzielę, 21 kwietnia 2024 r.

W Korycinie i okolicach z urn wyjęto 1 476 kart, oddano 1 463 ważne głosy (13 było nieważnych - głosujący postawili znak "x" przy nazwiskach obu kandydatów albo nie postawili przy żadnym), frekwencja wyniosła 56,75 proc. O stanowisko wójta walczyli Lech i Matyskiel.

Na urzędującego nieprzerwanie od 1991 roku włodarza gminy Korycin Mirosława Lecha głosowały 732 osoby, a na Beatę Matyskiel - 731. To wyjątkowo niecodzienna sytuacja, gdy o uzyskaniu mandatu decyduje jeden głos.

Beata Matyskiel z osiągniętego wyniku jest zadowolona, ale zaznacza, iż Lech działał nieuczciwie. Zapowiada złożenie protestu wyborczego, ma na to 14 dni od ogłoszenia przez Państwową Komisję Wyborczą oficjalnych wyników głosowania (PKW zrobiła to 22 kwietnia).

Jesteśmy to winni mieszkańcom, wyborcom. Niech wątpliwości wyjaśni sąd, bo coś tu jest nie tak - mówi Beata Matyskiel.

W rozmowie z naszą redakcją wymienia nieprawidłowości, których mógł dopuścić się wójt Mirosław Lech i jego ludzie.

Przed drugą turą w spisie wyborców przybyły 23 osoby. Należy sprawdzić, czy faktycznie mieszkają w naszej gminie, płacą podatki, jakie mają związki z Korycinem. Co też ciekawe, zwiększyła się liczba głosujących za pośrednictwem pełnomocników: z jednej osoby przed pierwszą turą na osiem przed drugą. To jakiś ewenement. Zastanawiające, czy ci ludzie faktycznie są mieszkańcami gminy - uzasadnia swoje zastrzeżenia Beata Matyskiel.

Podkreśla przy tym, że nie spieszy się ze złożeniem protestu wyborczego. Ma na to trochę czasu, a chce to zrobić rzetelnie i starannie.

Co jeżeli zarzuty się potwierdzą?

Wybory w gminie Korycin mogą zostać unieważnione - stwierdza. - Zdajemy się na doświadczenie i powagę sądu, na staranne zbadanie sprawy.

Beata Matyskiel to była dziennikarka telewizyjna - pracowała w TVP3 Białystok, obejmowała też m.in. na stanowisko dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Korycinie, ostatnio zaś kierowała Podlaską Wojewódzką Komendą Ochotniczych Hufców Pracy w Białymstoku.

Do sprawy wrócimy, gdy protest wyborczy zostanie złożony, a następnie rozpatrzony przez sąd.

(Piotr Walczak)

Aktualizacja: 04/05/2024 05:06
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do