
I podniosło się larum w Białymstoku, że nie będzie rządowej pomocy na inwestycje lokalne. Larum podniósł jeszcze w miniony wtorek zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. Żalił się w mediach społecznościowych, że nie będzie na remont sal gimnastycznych i inwestycje drogowe.
Ponad 411,6 mln zł trafi do województwa podlaskiego w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, w tym około 182 mln zł w ramach części wnioskowej. Do samorządów w całej Polsce trafi w sumie 12 mld złotych. Do Białegostoku z tej puli trafi zero złotych. Choć nie jest tak do końca, ponieważ w naszym mieście będą inwestowane pieniądze, choć w obiekty zarządzane przez województwo podlaskie. Między innymi pieniądze pójdą na modernizację bardzo już starego budynku Teatru Dramatycznego, czy dawnej siedziby ONZ, w której części mieści się Informacja Turystyczna i Książnica Podlaska, zaś pozostałe pomieszczenia oraz teren wokół budynku, wymagają pilnych prac remontowych.
I w zasadzie to drugie, czyli dotacja przyznana na remont pomieszczeń i otoczenia budynku przy ulicy M. Skłodowskiej – Curie 14 w Białymstoku, stała się powodem, dla którego znów w internecie uruchomił się Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku. Żalił się, że urząd marszałkowski – bo do niego należy budynek – dostał dotację w wysokości 9 mln złotych na remont pomieszczeń dla urzędników, a biedne miasto Białystok nie dostanie nic. Dokładnie 0 złotych – jak to ujął w swoim wpisie.
„0 zł - tyle pieniędzy otrzyma miasto #Białystok z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Dziękujemy premierze @MorawieckiM. Za to 9 mln zł dofinansowania trafi do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego na remont... pomieszczeń biurowych” – napisał Rafał Rudnicki na swoim profilu na twitterze. – „A dla #Białystok 0 zł. Nie warto dofinansować budowy np. sal gimnastycznych przy szkołach specjalnych dla niepełnosprawnych dzieci. Lepiej dać kasę dla Urzędu Marszałkowskiego, gdzie rządzi PiS, na remont pomieszczeń biurowych dla urzędników” – dodał jeszcze w kolejnym wpisie.
Ale Rafał Rudnicki zapomniał napisać, że przy poprzednim rozdaniu środków przez premiera Morawieckiego, Białystok otrzymał prawie 40 milionów złotych dotacji bez wskazywania nawet na co zostaną wydane. W tym samym czasie województwo podlaskie, gdzie rządzi PiS, otrzymało całe 0 złotych. Na dodatek jego przełożony, Tadeusz Truskolaski, krytykował wcześniej mocno premiera Morawieckiego, że rozdaje wirtualne pieniądze, a dodatkowo jeszcze wystawił mu nawet lawetę z rachunkiem pod urzędem wojewódzkim.
Dość wspomnieć, że obecny rząd jest krytykowany przez władze Białegostoku przy każdej okazji. Wszystkie konferencje prasowe, które odbywały się w czasie wiosennego lockdownu poświęcone były głównie krytyce rządu, wojewody, marszałka województwa podlaskiego i wszystkiego co tylko było przez nich robione. Wszystko było źle, niedobrze i za każdym razem były nie tyle prośby, co wręcz żądania pieniędzy na wszystko. Co zresztą trwa do chwili obecnej.
Zaledwie kilka dni temu prezydent zdecydował się na wyłączenie oświetlenia w centrum Białegostoku, które oświetlało różne obiekty. Identycznie zrobili prezydenci czy burmistrzowie tych miast, w których władzę dzierżą politycy mocno niechętni rządowi. Prezydent Białegostoku nie przeprosił też za swoje słowa o wirtualnych pieniądzach na pomoc inwestycyjną, które otrzymał w około miesiąc po ostrej krytyce.
W tej sytuacji można zadać pytanie, czy rzeczywiście dotacje przyznane w ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych były odpowiedzią premiera Morawieckiego na taką postawę władz Białegostoku? Czy może wnioski były napisane niedokładnie lub z błędami, że zostały z tych powodów odrzucone. Ale najważniejszym pytaniem jest czy faktycznie Białystok otrzyma 0 złotych, ponieważ to nie koniec dotacji z Funduszu Inwestycji Lokalnych, bo trwa jeszcze drugi nabór w części konkursowej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie