Reklama

Książki naprawiają skazanych

18/10/2013 12:00
Za murami Aresztu Śledczego czas płynie o wiele wolniej. Niektórzy z osadzonych starają się zająć czymś pożytecznym, odnawiając zniszczone tomy ze zbiorów białostockich bibliotek.

Piątkowy poranek przywitał mieszkańców Stolicy Podlasia niezbyt przyjemną aurą. Szare chmury okryły niemalże całe miasto. W takich warunkach, charakterystyczny gmach przy ul. Kopernika wygląda co najmniej tajemniczo.

Wspólnie z innymi dziennikarzami przekroczyliśmy bramy placówki chwilę po godzinie 8.00. Po wszelkich formalnościach i otrzymaniu instrukcji odnośnie zasad przebywania gości w towarzystwie funkcjonariusza SW udajemy się dalej.
Po pokonaniu kilku wąskich korytarzy docieramy na szeroki dziedziniec. Od zawsze zastanawiałem się co kryją wysokie mury otaczające budynek. Muszę przyznać, że widok zakratowanych okien, zza których podejrzliwym wzrokiem obserwują nas skazani wywołuje ciarki na plecach.

Kilka minut później na placu parkuje auto z bagażnikiem pełnym sfatygowanych tomów, wymagających konserwacji. Literatura pochodzi ze zbiorów biblioteki  Zespołu Szkół Integracyjnych nr 1 w Białymstoku. Razem z transportem kierujemy się do więziennej introligatorni.
W pomieszczeniu zastajemy dwóch osadzonych. Grzegorz i Adam pracują w nim od poniedziałku do piątku po kilka godzin dziennie.

Obydwaj zbłądzili na pewnym etapie życia, jednak starają się jak najlepiej wykorzystać okres wyroku. Do swojej dyspozycji mają dwa biurka oraz cały zestaw potrzebnych narzędzi.

Przez cały miesiąc są w stanie przywrócić do stanu używalności blisko 200 egzemplarzy. Książki pochodzą zarówno z zasobów bibliotek szkolnych, publicznych, jak i zbiorów placówki penitencjarnej. Panowie nie próżnują. Wykonując swoje obowiązki chętnie, aczkolwiek z pewną nieśmiałością udzielają odpowiedzi na pytania innych dziennikarzy.

- Chcemy nie tylko naprawiać książki, ale też naprawiać ludzi – mówi towarzyszący nam kpt. Służby Więziennej, Michał Zagłoba.

Osadzeni od wielu lat w zaciszu więziennej introligatorni dają drugie życie zniszczonym książkom. Pośród wielu różnorodnych tomów można trafić na lektury, podręczniki, poradniki, bajki czy nawet tomiki poezji. Sami też bardzo dużo czytają.

Mieliśmy okazje towarzyszyć im przez kilka godzin podczas pracy. Sprawdźcie naszą fotorelacje.

[wzslider]

(tekst i zdjęcia: Karol Rutkowski)

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do