Na tegoroczną edycję OSUTD wielu z nas czekało cały rok. Cierpliwość jednak popłaca. Pierwszy dzień najpopularniejszej imprezy w północno-wschodniej Polsce bez dwóch zdań możemy zaliczyć do udanych.
Lato praktycznie za nami, jednak miniony tydzień dla festiwalowej ekipy z pewnością był gorący.
Godziny pracy nad przygotowaniem nagłośnienia, czy całej infrastruktury Węglowej nie poszły na marne.
Zdawać by się mogło, że nic nie jest w stanie pobić ubiegłorocznego designu magazynowych sal. Pomysłowość organizatorów przerosła jednak najśmielsze oczekiwania. Do ostatniej chwili za zamkniętymi drzwiami pracowali w pocie czoła by zrealizować swoje wizje. Efekty ich pracy naprawdę zdumiewają. To po prostu trzeba zobaczyć. Tak więc, zapraszamy do naszej fotogalerii
No to zaczynamy. Szeroka grupa spragnionych muzycznych wrażeń uczestników pojawiła się na terenie kompleksu chwilę po 18.00.
Z każdą minutą gości było coraz więcej. Jedni przybyli by zobaczyć zarówno weteranów, jak i młodych wilków polskiej rap-sceny. Inni dawali się ponieść magii elektronicznego brzemienia.
Ciężko jednoznacznie określić kto był największą gwiazdą wczorajszego wieczoru, bowiem wszyscy dali z siebie wszystko. Na pewno wielu z nas długo będzie wspominać Małpę, Zeusa i Bisza. Zapowiedziani wcześniej przez Cinka, porwali publikę wspólnym singlem „Wrócę tu”. Soulkast ( na scenie wspierany przez Brahi"ma) dowiódł, że nie bez przyczyny uważa się go za jednego z najlepszy technicznie europejskich MC. Z kolei członkowie Molesty udowodnili, że mimo upływu lat wciąż mają w sobie masę energii.
Wewnątrz „dziesiątki” też nikt nie narzekał na nudę. Niesamowite wizualizacje w połączeniu z różnego rodzaju elektronicznym brzmieniem i scenerią poszczególnych sal zdawały się przenosić uczestników w odległy wymiar.
Przed nami druga część Original Source Up To Date Festival. Zdjęcia będą pojawiać się na gorąco na naszym fanpageu. Nie przegapcie!
Komentarze opinie