Reklama

Lekarz specjalista to nie bułka. Z dnia na dzień nie napieczesz

29/07/2021 15:35

Od wielu lat w Polsce, a także i w województwie podlaskim, brakuje lekarzy specjalistów. Wśród tych brakujących specjalistów są psychiatrzy, zwłaszcza dziecięcy. Problem został zauważony już kilka lat temu, kiedy padły pierwsze zapowiedzi budowy w Białymstoku Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży. I nie brak takiej placówki jest podstawowym problemem, ale właśnie brak specjalistów.

Z tego stanu rzeczy chyba nie do końca zdają sobie sprawę politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz działacze młodzieżówki tej formacji. Kilka dni temu w Białymstoku ponownie domagali się utworzenia pilnie szpitala tymczasowego, który świadczyłby całodobowo usługi w tym zakresie. Żądanie jak najbardziej słuszne, bo potrzeby realne są i z roku na rok są zresztą coraz większe, ale w obecnych warunkach trzeba chyba byłoby być cudotwórcą, aby sprostać takiemu żądaniu.

Pierwszym problemem jest wspomniany brak specjalistów. Tych brakuje. I nie da się ich naprodukować jak bułki z dnia na dzień. Bo oprócz tego, że studia trwają kilka lat, to trzeba też zdobywać doświadczenie pod okiem doświadczonych już specjalistów. Ci w większości nie mają czasu na tego rodzaju edukację, bo pacjentów przybywa i lekarze są zajęci najczęściej pacjentami. Oczywiście, pewnie dałoby się to jakoś pogodzić, ale ta sfera leży przede wszystkim w gestii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, jak też i kierownictwa szpitala, w którym można byłoby zorganizować zajęcia praktyczne.

- Rozmawiałam z młodymi osobami po ukończeniu studiów medycznych i wskazują na mały dostęp do wiedzy dotyczącej psychiatrii dzieci i młodzieży na studiach czy też możliwość odbywania krótkich staży. Na niektórych uczelniach, jak na białostockim Uniwersytecie Medycznym, obecnie nie ma w ogóle przedmiotu psychiatrii dzieci i młodzieży – mówiła jeszcze wiosną 2018 roku konsultant wojewódzka.

Inna sprawa, to wspomniany proces kształcenia takiego specjalisty, który aby móc pomagać dzieciom i młodzieży, musi posiąść wiedzę z dziedziny psychiatrii dorosłych, neurologii, następnie pediatrii i najlepiej jeszcze z psychoterapii. To nie tylko wydłuża naukę, ale także jest bardzo kosztowne. Nie wszystkich na to stać, nawet tych zainteresowanych, a zarobki specjalistów psychiatrii dziecięcej nie różnią się od zarobków psychiatrów jako takich. To tylko część problemów, z jakimi na początku pewnie zderzy się budowane przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży.

Na początku lipca tego roku politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego zaapelowali do marszałka województwa podlaskiego, aby otworzył tymczasowy całodobowy oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży. Ludowcy dali marszałkowi na to czas do końca wakacji. Ale już po tym pierwszym apelu pojawił się kolejny niespełna trzy tygodnie później i praktycznie taki sam.

- W województwie podlaskim nie ma całodobowego oddziału psychiatrii dziecięcej. Funkcjonują tylko dzienne ośrodki pomocy, a to stanowczo za mało, aby pomóc młodym ludziom z problemami. Złożymy list do marszałka, by zajął się tym problemem – powiedział Michał Zarzecki z Forum Młodych Ludowców.

- Sytuacja w psychiatrii dziecięcej w województwie podlaskim jest tragiczna. Dlatego wyszliśmy z inicjatywą utworzenia całodobowego tymczasowego ośrodka psychiatrii dziecięcej na terenie naszego województwa – mówił zaledwie w miniony poniedziałek w Białymstoku, 20 lipca, Kamil Popowski także z Forum Młodych Ludowców.

Starsi koledzy z partii uważają, że taki oddział, czy też szpital tymczasowy trzeba otworzyć w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. I przypominają, że tak właśnie miało się stać. Bo jeszcze w 2018 roku podpisywane były listy intencyjne w tej sprawie. Pieniądze na ten cel były zabezpieczone, ale kilka miesięcy później zapadła decyzja o budowie właściwego Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Białymstoku i wszystkie pieniądze zostały przeznaczone na ten cel. Budowa zresztą szybko ruszyła i obecnie prace są już mocno zaawansowane.

W placówce ma być docelowo zapewniona opieka nad pacjentami na około 40 łóżek i to powinno odciążyć istniejące dziś oddziały na terenie województwa podlaskiego. Od 2018 roku zmieniło się także i to, że rząd przyjął nowy program opieki medycznej w obszarze psychiatrii. Zgodnie z założeniami tego programu, którego przygotowanie trwało kilka lat, więcej pieniędzy ma trafiać do placówek i lekarzy psychiatrów, bo potrzeby w tym zakresie, jak wspominaliśmy, z roku na rok są coraz większe. W każdym razie, jeśli chodzi o żądania tutejszych ludowców, to ich pomysł związany z utworzeniem tymczasowego szpitala psychiatrycznego dla dzieci w zasobach szpitala UDSK, jest w tej chwili praktycznie niewykonalne.

Wszystko dlatego, że wkrótce w szpitalu dziecięcym rozpocznie się ogromny remont. Pod koniec czerwca tego roku minister zdrowia Adam Niedzielski złożył wizytę na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku, gdzie podpisał umowę z dyrekcją Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku na remont i renowację placówki. Szpital otrzymał wsparcie opiewające na kwotę ponad 36 mln zł. Tworzenie szpitala tymczasowego w istniejącym szpitalu, ale w sytuacji przeprowadzania jednocześnie ogromnego remontu, byłoby raczej aktem nie tyle odwagi, co nieodpowiedzialności.

- Został przygotowany program kształcenia lekarzy specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży. Projekt, który jest projektem unijnym, na który alokujemy około 35 milionów złotych, w którym na poziomie kraju chcemy wyszkolić, wykwalifikować kadry medyczne – psychologów klinicznych, psychoterapeutów dzieci i młodzieży, asystentów środowiskowych, czyli to, co w taki kompleksowy sposób uzupełnia i tę reformę i nasze dzisiejsze działania – czyli zapewnienie tej niezbędnej infrastruktury – przekazał dwa lata temu ówczesny wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski.

- Budowa szpitala to przede wszystkim budowa zespołu, budowa kadr i to co podkreślał pan minister, ta unikalna szansa stworzenia tu między jednym szpitalem uniwersyteckim dla dorosłych a dziecięcym, wydaje mi się, że to jest ta unikalna szansa zbudowania tego, co nie dało się zbudować przez ostatnie kilkanaście lat – powiedział wtedy także rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Adam Krętowski.

Jeśli opieka psychiatryczna ma być zapewniona dzieciom, to może jednak lepiej byłoby w obecnych warunkach, aby była zapewniona profesjonalnie. Czyli w nowej placówce z przygotowaną do tego kadrą. Tym bardziej, że wspomniane tu Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Białymstoku ma zostać otwarte za około rok. W międzyczasie otwarte przecież zostały kolejne poradnie w regionie, gdzie młodsi pacjenci mają zapewnioną fachową pomoc. Głównie psychologiczną i terapeutyczną. Trzeba też wiedzieć, że samo rozpoznanie choroby czy zaburzeń u takich najmłodszych pacjentów może trwać około pół roku. Bywa, że czasami trwa to nawet dłużej. Otwieranie teraz placówki tymczasowej może więc mijać się z celem. Bo jeśli już pomagać, to skutecznie, z fachowcami i w przygotowanych do tego warunkach.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do