Reklama

"Manhattan" w trybie pilnym. Wieżowce powstaną na Jurowieckiej, Ogrodowej i Fabrycznej

24/12/2018 15:35

Zanosi się na to, że białostockie centrum zapełni się bez ładu i składu wieżowcami. Koalicja Obywatelska i prezydent Tadeusz Truskolaski "Zafundowali" prezent dla mieszkańców Fabrycznej, Ogrodowej i Ciepłej pozwalając budować obok nich bloki o wysokości 35 metrów. Uchwałę przyjęto w superpilnym trybie traktując ją jako sprawę pilną. Kilka miesięcy wcześniej Konstanty Strus starający się o zgodę na taką budowę w Radzie zdominowanej przez PiS spotkał się z odmową, bo radni stanęli po stronie mieszkańców.

Tym razem radni z Koalicji Obywatelskiej jak i sam prezydent uznali za ważniejsze rację dewelopera. Najwyższy budynek w tej części centrum czyli hotel-wieżowiec Galerii Jurowiecka jest tylko trochę wyższy, bo ma 40 metrów. Argumenty jakie wiosną tego roku podnosili mieszkańcy niższych bloków sąsiadujących z terenem dawnego PKS-u tym razem nie znalazły posłuchu. Plan wprowadzono bez konsultacji, opinii radnych czy choćby analizie. Efektem będzie "Manhattan" w centrum miasta, który niewiele będzie miał jednak wspólnego z dumną wizytówką Białegostoku, a znacznie więcej z maksymalizacją zysków dewelopera. Z całą pewnością pogorszy komunikację w tej części Białegostoku, która juz teraz bywa solidnie zakorkowana. 

Wieżowce będą mogły powstać na terenie dawnego PKS-u w głównie w rejonie Fabrycznej i Ogrodowej. Zgoda Rady na wieżowce to kilka działek pomiędzy ulicami Sienkiewicza, Jurowiecką, Ciepłą i Ogrodową. Kiedy PKS sprzedawał go dla dewelopera niewiele zapowiadało, że będzie tam można uprawiać budownictwo mieszkaniowe w wieżowcach. Cena uzyskana za sprzedaż nie była więc za wysoka. Prezydent i radni znacznie zwiększyli zyski dewelopera przegłosowując możliwości budowy wieżowców. Argument o kompromisowym rozwiązaniu 35 metrów (zamiast proponowanych 50) może mocno zdenerwować mieszkańców okolicznych domostw.

- To dobrze, że nie poprosili o 70 metrów, bo w ramach kompromisu prezydent dałby mu zgodę na budowę najwyższego budynku w całym mieście. Radni tańczą tak jak im prezydent zagra - ot i cała prawda - mówili mieszkańcy Ogrodowej, z którymi rozmawialiśmy kilka dni po uchwaleniu planu. Nie kryli zaskoczenia tym, że sprawa wróciła do obrad i została potraktowana tak nadzwyczajnie.

Działki po dawnym PKS-ie należą do dwóch deweloperów. Dawna zajezdnia została zakupiona przez Konstantego Strusa, a drugi deweloper posiada działki w okolicy Fabrycznej i Sienkiewicza. Obaj chcieli jak najwyższych budowli. Mieszkańców niepokoi dodatkowo, że powstanie tak dużej ilości domów z podziemnymi parkingami doprowadzi do tego, że ulica Jurowiecka będzie zalewana jeszcze szybciej. Woda płynąca betonowym korytem (za czasów Tadeusza Truskolaskiego niezabetonowane pozostały jeszcze skwery i parki) może spowodować, że nawet niewielkie opady podtopią jezdnie, chodniki i piwnice. Dodatkowo wąskie uliczki Ciepła i Ogrodowa mogą stać się komunikacyjną pułapką, kiedy zaczną tam parkować mieszkańcy nowych wieżowców. 

- Ogromna to szkoda, że nie mamy możliwości, by spotkać się na komisji, zaprosić mieszkańców i jeszcze raz temat ten przedyskutować - protestowali radni PiS. 

Plan został jednak ostatecznie przyjęty bez poprawek zgodnie z propozycją magistratu ustaloną z deweloperami. Należy się więc spodziewać rychłej budowy wieżowców co w połączeniu przebudowy ulicy Jurowieckiej oznacza totalny paraliż śródmieścia Białegostoku. O innych "udogodnieniach" spowodowanych przez nowe wieżowce dowiemy się niebawem. 

(PS/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do