Reklama

Marsz Niepodległości dziś nie tylko w Warszawie. Cały Kopisk przeszedł w świątecznym korowodzie

11/11/2024 19:11

Nie tylko Białystok i nie tylko Warszawa mogą się pokazać, jako miejsca, gdzie w Święto Niepodległości przechodzą marsze niepodległości. Niewielka wieś Kopisk w gminie Dobrzyniewo Duże, także 11 listopada uroczyście przeszła w korowodzie z flagami i biało-czerwonymi balonami.

Dla takich chwil warto jest relacjonować wydarzenia. Niewielka społeczność wsi Kopisk zorganizowała się tak, że prezydent Tadeusz Truskolaski powinien się od niej uczyć. Nie było barierek, nie było przemówień, za to była jedność, radość i wspólne świętowanie odzyskania przez Polskę Niepodległości. W 106. rocznicę wyjścia z niewoli zaborczej cała wieś Kopisk świętowała w uroczystym stylu. 

Co było? Przede wszystkim Marsz Niepodległości. Punktualnie o godz. 11.30 Marsz wyruszył spod Kościoła w stronę boiska, gdzie wszystko było przygotowane do wspólnego świętowania w pełnym tego słowa znaczeniu. Jak się okazało, w tym roku do Marszu Niepodległości w Kopisku dołączyli nawet mieszkańcy sąsiedniej wsi. Jak przekazał naszej redakcji ksiądz proboszcz parafii w Kopisku, jest dumny ze swoich parafian, jak potrafią się jednoczyć i dbać o wartości patriotyczne. 

- Kiedy zaczynałem posługę w tej wsi ponad 25 lat temu, było ciężko. Żyło tu niewielu ludzi, ale nasza wspólna praca daje piękne owoce. Ludzie się jednoczą, współpracują i budujemy naszą małą, ale przede wszystkim polską społeczność. Choć parafia jest niewielka, nie chciałbym zamienić jej na żadną inną – powiedział ksiądz Mirosław Szepiotko, proboszcz w Kopisku. 

Mieszkańcy po przejściu w Marszu Niepodległości odśpiewali uroczyście hymn, a potem odbył się koncert pieśni patriotycznych. Następnie rozpoczęło się wspólne spożywanie potraw, także na gorąco. Przygotowali je sami mieszkańcy, w tym lokalne koło gospodyń wiejskich. Był gorący bigos, grochówka, pieczone na grillu lub w ognisku kiełbaski, ziemniaki, ale także dziczyzna, smalczyk z ogórkiem, lokalne sery i słodkie przysmaki, jak sernik czy faworki. 

Mieszkańcy cieszą się, że mogą świętować wspólnie największe polskie narodowe święto. Cieszą się, że mieszkają w Polsce i czują dumę z bycia Polakami. Bardzo cieszyli się również z naszej obecności, bo to dla nich ogromne wyróżnienie. Tym bardziej, że w tak ważnym dniu, do którego organizacji przygotowywali się od wielu tygodni, o ich niewielkiej wsi mogli dowiedzieć się inni ludzie z województwa podlaskiego i z całej Polski. 

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Fakty Białystok)
 

Aktualizacja: 14/11/2024 03:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do