Reklama

„Miał 6 kochanek i żucił córkę moją i nie płaci elemętów” Tak w Białymstoku pisze się donosy

26/05/2015 10:51


Uczciwy podatnik, życzliwy obywatel RP, płacący podatki, oszukany, sąsiad, anonim – tak najczęściej podpisane są donosy, które trafiają do białostockiego Urzędu Kontroli Skarbowej. O ile część z nich faktycznie dotyczy przypadków łamania prawa, to nie brakuje takich, które są zwykłym podkładaniem świni.  

„Pan X permanentnie łamie przepisy prawa skarbowego. Takie działania mają na celu oszukanie Skarbu Państwa i życie na koszt uczciwych podatników. Jego życiowe motto brzmi: tylko głupcy płacą podatki. Pan X jest bardzo mściwą osobą, dlatego nie podaję nazwiska.”

„Proszę sprawdzić skąd pochodzą środki pieniężne Pana Y. Nie pracuje, oficjalnie żyje z zasiłków, a ostatnio dokonał remontu domu, co lekko licząc kosztowało kilkanaście tysięcy.”

I podobny:
„Jestem rozgoryczona ponieważ już raz pisałam pismo o pasożytach naszego kraju którzy ciągną ile wlezie z naszej biednej Polski a urzędnicy w ogóle nic nie reagują. Moi sąsiedzi postawili niedawno dom, na moją znajomość z prawem budowlanym wart ok. 2 mln zł. On nigdzie nie pracuje. Tylko ona ma etat. Mają dwa wypasione samochody, w domu ogrzewanie olejowe a wiadomo po ile jest opał, luksusowo wyposażony dom. Samych drzewek wokół domu to mają może za 100 tys. zł. Z jednej wypłaty na pewno tego nie zrobili…” Podpisano: „życzliwy”.

To tylko przykłady, które otrzymaliśmy od UKS w Białymstoku. Jak wyjaśnia rzeczniczka prasowa urzędu Izabela Głowacka, różne są pobudki, którymi kierują się nadawcy. Niektórzy piszą z poczucia obywatelskiej powinności i sprawiedliwości społecznej:
„Proszę mego pisma nie traktować jako donosu lub skargi, gdyż te pojęcia są dla mnie obce. Jestem zwolennikiem praworządności i równego traktowania prawa przez wszystkich i wobec wszystkich. Nie mogę pogodzić się z tym, jak w zasięgu mego wzroku na bazarze przy ul….. prowadzony jest handel na straganach, można śmiało powiedzieć jako nielegalny. Sprzedaje się tam towar bez faktur. Jestem przekonany, ze Urząd Kontroli Skarbowej zaprowadzi porządek na tym bazarze.”

W innym donosie autor pisze: „Może zainteresuje Państwa fakt, że pewien człowiek….. (tu jest opis sytuacji). Pomogę wam aby rozliczyć z oszustami okradających RP.”

Kolejny przykład: „Uprzejmie zawiadamiam, iż Pan Y naraża na straty urząd skarbowy poprzez nie odprowadzanie stosownych podatków oraz zatrudnianie pracowników na czarno. Powodem mojego donosu jest to, że w/w osoba oszukała mnie. Mam nadzieję, że dzięki mojemu donosowi , w/w osoba nie będzie już oszukiwała i wykorzystywała ludzi. Jestem pewien, że dzięki mojemu donosowi urząd skarbowy uzyska odpowiedni zysk.” Podpisano: „Z wyrazami szacunku. Anonim.”

W jednej z informacji zatytułowanej „Petycja do Panów Inspektorów” autor opisując sytuację, w której wykonawca nie wykonał całej usługi i wziął za nią pieniądze, podkreśla: „….ja nie jestem mściwy, żeby od razu go karać, ale postraszyć go trzeba i niech mi odda rachunek za wykonaną pracę. Jeśli nie to znaczy pracuje na dziko i oszukuje Izbę Skarbowa, a to jest podwójne oszustwo i moja krzywda. Jeśli państwa nie zanudziłem (informacja napisana na 4 stronach i uzupełniona obrazkiem, z którego ma wynikać co i gdzie nie zostało wykonane) to poproszę jeszcze o jedną uwagę. Mój były zięć, który miał 6 kochanek i żucił (oryginalna pisownia) córkę moją i nie płaci elemętów i mówią, że go ciężko złapać…..”.

Zdecydowana większość donosów nie potwierdza się. Najwyżej 30% wpływających do białostockiego UKS zawiera rzeczowe informacje, na podstawie których wszczynane są potem kontrole.

- W nadsyłanych dokumentach często opisywane są sytuacje poważne, wynikające z niewiedzy lub wprowadzenia w błąd podatnika, zdarzenia o charakterze przestępczym oraz okoliczności nie mające wpływu na wielkość zobowiązań skarbu państwa. Doniesienia w większości pisane są uprzejmym tonem, jako prośby. Tylko nieliczne zawierają wulgaryzmy. Sądząc jednak po procencie spraw jakie wszczynamy w wyniku otrzymania takich zawiadomień, wydaje się, że głównym motywem, którym się kierują autorzy, nie jest (w przeciwieństwie do tego, na co sami powołują się w swoich pismach) ani żądanie sprawiedliwości społecznej, ani potrzeba ochrony interesów uczciwych obywateli – tłumaczy Izabela Głowacka. - My jako urzędnicy możemy mieć tylko nadzieję, że przynajmniej część z nich jest  wynikiem podnoszącej się w społeczeństwie świadomości podatkowej oraz poczucia, że podatki powinni płacić wszyscy i na równych zasadach. Widać to w niektórych pismach wpływających do urzędu – dodaje i przytacza kilka przykładów, z oryginalną pisownią autorów:

„Informuję, że na stacji benzynowej przy ul. …. nagminnie nie są wydawane paragony. Gdy pierwszy raz nie otrzymałem paragonu sądziłem, że to był incydent, ale przy kolejnym tankowaniu i kolejnych niewydanych paragonach, uświadomiłem sobie, że jest to tradycja, że klient nie dostaje paragonu a sprzedaż nie jest rejestrowana na kasie fiskalnej. Proszę o interwencję. Klient.”

„Zwracam się z prośbą o kontrolę Pani X zamieszkałej…. Ja chcąc zarobić sprzedając na bazarze zostałam surowo ukarana wobec tego  Pani X też powinna ponieść konsekwencję za nielegalny handel. Proszę o pozytywne załatwienie mojej prośby.”

„Proszę sprawdzić dochody Pani Y z miejscowości…. 50 tys. zł miesięcznie bez opodatkowania. Pani ta organizuje imprezy okolicznościowe, chrzciny, komunie, wesela i inne imprezy wszystko płacone gotówką bez podatku do kieszonki”.

We wtorek napiszemy, w jaki sposób donosy najczęściej kierowane są do UKS i postaramy się odpowiedzieć na pytanie, co może być przyczyną takich skarg i jakimi pobudkami mogą kierować się ich autorzy.


(Piotr Walczak / Foto: sxc.hu)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do