
Minęło prawie pół roku od momentu kiedy mieszkańcy ulicy Fabrycznej usłyszeli, że nie będzie budowana żadna szeroka ulica pod ich klatkami schodowymi. W miniony poniedziałek w końcu mogli odetchnąć z ulgą, ponieważ to usłyszenie zamieniło się w fakt w postaci uchwały Rady Miasta.
Jeszcze na początku tego roku mieszkańcy ulicy Fabrycznej w Białymstoku po raz pierwszy usłyszeli, że jest pomysł budowy szerokiej ulicy, w zasadzie tuż pod ich klatkami schodowymi. Taki pomysł miał prezydent Tadeusz Truskolaski i podlegli mu urzędnicy. Ulica Fabryczna miała być bowiem – według ich koncepcji – przedłużona aż do ulicy Towarowej. Problem polegał na tym, że ludzie z klatek schodowych wychodziliby praktycznie na ulicę, a plac zabaw obecnie znajdujący się pod tymi klatkami, znalazłby się już za tą ulicą.
Ludzie od razu podjęli walkę z tym pomysłem i urzędnikami, którzy go wymyślili. Zaczęli praktycznie od razu składać swoje uwagi i protestować wobec przedłożonego im planu miejscowego dla tego terenu. W tej walce wspierała ich spółdzielnia mieszkaniowa, która utraciłaby część swoich gruntów na rzecz nowej drogi. I tu widać kolejny raz jak na dłoni, że urzędnicy swoich pomysłów kompletnie nie konsultują z ludźmi, których chcą nimi uraczyć. Niemniej, jeszcze pod koniec maja tego roku padła zapowiedź z białostockiego magistratu, że skoro mieszkańcy nie chcą poszerzenie i przedłużenia ulicy Fabrycznej, to inwestycja nie będzie realizowana.
W miniony poniedziałek deklaracja stała się faktem. Na sesji Rady Miasta stanął bowiem projekt planu miejscowego, który dotyczył dokładnie tego miejsca. Co prawda radni znów przepchnęli budowę kolejnych bloków mieszkaniowych, bliżej ulicy Poleskiej, w okolicy domów jednorodzinnych, ale jednocześnie zdecydowali, że nie będzie poszerzana, ani przedłużana ulica Fabryczna.
- Na pewno dobrze się stało, że ta droga nie jest budowana pod oknami mieszkańców ulicy Fabrycznej. Natomiast to co niepokoi w tym planie zagospodarowania, to to, że na kolejnych obszarach usługi są zastępowane przez mieszkaniówkę wielkopowierzchniową tam, gdzie jest budownictwo jednorodzinne – mówił na poniedziałkowej sesji Rady Miasta radny Paweł Myszkowski.
Chwilę po tych słowach rozpoczęło się głosowanie, w którym radni zdecydowali, że plan miejscowy dla osiedla Sienkiewicza został przyjęty. Na tym planie nie ma żadnego przedłużenia ulicy Fabrycznej, ale już w pobliżu ulicy Jagienki będą mogły powstać bloki mieszkaniowej do 16 metrów wysokości, zaś w okolicy ulicy Poleskiej do 35 metrów. Tym razem mieszkańcy dopięli swego i nie dali urzędnikom wejść ze swoimi pomysłami sobie na głowę.
(Cezarion/ Foto: GSV)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie