Reklama

Mieszkańcy Podlasia wspierają powodzian. Potrzeby cały czas są duże

21/09/2024 12:39

Żywność i woda są już na miejscu, u powodzian. Są też otwarte niektóre sklepy, do których dowożone są produkty żywnościowe. Są jednak miejsca na Dolnym Śląsku, gdzie cały czas nie ma prądu, gdzie cały czas potrzebna jest żywność, ale powoli potrzeby się zmieniają. Polski Czerwony Krzyż od razu uruchomił zbiórkę darów, a pierwsze transporty z Białegostoku dotarły na miejsce.

Wkrótce wyruszy kolejny transport z województwa podlaskiego, ponieważ dary cały czas napływają. W siedzibie Polskiego Czerwonego Krzyża w Białymstoku wszystko jest dokładnie spisywane, ważone i przygotowywane do przekazania na tereny objęte kataklizmem powodzi. Tylko w miniony piątek, kiedy byliśmy na miejscu, w placówce PCK w Białymstoku, przyjechała kolejna partia z pomocą humanitarną dla powodzian.

Nauczycielka z małej wsi Dobrzyniówka przyjechała samochodem wypełnionym po brzegi różnymi darami. To społeczność szkolna zmobilizowała się i zebrała najróżniejsze produkty oraz gotówkę. W szkole w Dobrzyniówce uczy się zaledwie 64 uczniów, ale oni i ich rodziny zdołały w ciągu kilku dni zebrać ogrom potrzebnych powodzianom rzeczy. Wśród darów były między innymi środki czystości, konserwy, woda, ręczniki, papier toaletowy, a nawet potężny worek z karmą dla zwierząt.

- My patrzymy przede wszystkim na komunikaty PCK, bo nikt nas z terenów powodziowych nie informuje, nie mamy tam znajomych, którzy powiedzieliby, czego dokładnie potrzebują. Słuchamy wiadomości i staramy się reagować. Teraz prosiłam już bardziej o takie rzeczy, które bardziej pomogą w sprzątaniu i porządkowaniu – mówiła naszej redakcji Wioletta Kłoskowska, nauczycielka ze szkoły w Dobrzyniówce.

W tej chwili, jak również przekazała naszej redakcji Ewelina Sadowska – Dubicka z Polskiego Czerwonego Krzyża, będzie, a w zasadzie już jest, potrzebna zupełnie inna pomoc niż pomoc żywnościowa. Przede wszystkim ludzie muszą osuszyć zalane budynki, usunąć błoto, szlam i nieczystości z wnętrz. Zatem najlepiej byłoby wpłacać pieniądze na konta PCK, z których to środków będą kupowane osuszacze, łopaty, betoniarki, środki budowlane i kolejne środki czystości.

Potrzeby ludzi, którzy stracili część lub cały dorobek życia będą się zmieniały już z dnia na dzień. Ale to co najważniejsze, to trzeba wiedzieć, że odbudowa zniszczonych miejsc zajmie więcej czasu. Potrzeba udzielana pomocy potrwa długie miesiące, a nawet lata.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Aktualizacja: 21/09/2024 12:39
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do