Reklama

Mieszkańcy ulicy Elektrycznej nie byli pytani przy jakiej ulicy chcą mieszkać. I tak wiedzieli co ich czeka

14/11/2022 15:35

Tadeusz Truskolaski chyba zainspirował się Ryszardem Petru, który wychodził z założenia, że wszyscy wszystko wiedzą. Bo właśnie tym, że mieszkańcy ulicy Elektrycznej wiedzieli, że będą mieszkać przy ulicy Wolnej Białorusi, tłumaczy teraz brak konsultacji społecznych w tej sprawie.

Mieszkańcy i przedsiębiorcy z ulicy Elektrycznej z dnia na dzień zostali postawieni w sytuacji, że nagle zmieniona została im nazwa ulicy. Wcześniej nikt z nimi nie konsultował tego pomysłu, nie odwiedził, ani nawet nie wysłał listu z informacją, że w planach ta zmiana jest na październik, mimo że przegłosowana jeszcze pod koniec września. Stąd też zaraz po podjęciu uchwały w sprawie zmiany nazwy ulicy mieszkańcy zaprotestowali i podjęli walkę o przywrócenie dawnej nazwy, przy jakiej mieszkali od dziesiątek lat.

W pomoc mieszkańcom włączył się radny Zbigniew Klimaszewski, który jeszcze przed głosowaniem zgłaszał swoje uwagi wobec pomysłu zmiany nazwy ulicy Elektrycznej na wolnej Białorusi. Z uwagi na to, że jego głos nie został wysłuchany przez radnych Koalicji Obywatelskiej, którzy praktycznie wszyscy podnieśli ręce za projektem uchwały przygotowanym przez prezydenta Truskolaskiego, radny napisał interpelację. Było to o tyle uzasadnione działanie, ponieważ okazało się, że z ludźmi w ogóle nikt o tym wcześniej nie rozmawiał. Radni natomiast zostali przed głosowanie poinformowani, że konsultacje z mieszkańcami przeprowadzono.

Jak twierdzą zainteresowani mieszkańcy, o zamiarze zmiany nazwy ulicy, nikt ich nie informował. Gremialnie przekonują, iż ani jeden mieszkaniec nie spotkał się z propozycją przyjęcia nowej nazwy ulicy, przy której mieszkają. Swój żal wyrażają m. in. w piśmie – proteście skierowanym do Prezydenta Miasta Białegostoku z dn. 4.10.2022 roku” – napisał w interpelacji radny Zbigniew Klimaszewski.

Radny prosił prezydenta, aby w związku z tym, zwyczajnie odpowiedział mu, czy zmiana nazwy ulicy była konsultowana z mieszkańcami, czy nie. A jeśli tak, to kiedy, z kim i w końcu jaki był wynik tych konsultacji. Odpowiedź, jaką radny otrzymał, chyba najlepiej pokazuje stosunek obecnych władz miasta do mieszkańców. Bo mieszkańcy po prostu mieli wiedzieć, co i kiedy się wydarzy, gdyż prezydent na swoim prywatnym profilu na Twitterze o tym napisał.

Odpowiadając na interpelację z dnia 7 października 2022 r. w sprawie konsultacji społecznych w związku ze zmianą nazwy części ulicy Elektrycznej uprzejmie informuję, że informacja o zamiarze zmiany nazwy była podawana do publicznej wiadomości już na kilka miesięcy przed podjęciem uchwały i funkcjonowała w obiegu medialnym jak i publicznym. Na tym etapie nie wpłynął żaden protest mieszkańców miasta Białegostoku” – pod taką treścią podpisał się już nie prezydent Truskolaski, tylko sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.

Wychodzi więc na to, że Tadeusz Truskolaski chyba zainspirował się powiedzeniem Ryszarda Petru: „Wszyscy wszystko wiedzą”. Bo skoro media napisały o tym, co Tadeusz Truskolaski wypisywał na Twitterze, to mieszkańcy mieli wiedzieć, a raczej przewidzieć, że pół roku później zrobi to co zapowiadał. Mimo, że w międzyczasie prezydent nie podejmował żadnych rozmów, ani nie informował, że częściowo zmienił się pomysł na nazwę ulicy Elektrycznej na Wolnej Białorusi, która miała w drugiej części nosić nazwę Wolnej Ukrainy.

Ludzie mieszkający przy zmienionej uchwałą na wolnej Białorusi ulicy Elektrycznej zapowiedzieli, że nie odpuszczą tej sprawy i pójdą z nią do sądu. Wskazują, że zostało złamane prawo, a dokładniej artykuł z Europejskiej Karty Samorządu Terytorialnego – ten dotyczący braku konsultacji społecznych przed podjęciem uchwały. Dodamy jeszcze w tym miejscu jedną informację, że sprawą zajmował się wojewoda podlaski, który jednak nie znalazł podstaw do uchylenia uchwały w trybie nadzoru, a z którą nie zgadzają się mieszkańcy.

(Cezarion/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do