
Pisaliśmy już o tym, że Białystok nie interesuje się programem Mieszkanie Plus, mimo że popyt na mieszkania jest tu duży. Pisaliśmy też, że takie postępowanie preferuje deweloperów kosztem zwyczajnych Kowalskich, których nie stać na kilkuset tysięczne inwestycje. Nie pisaliśmy jednak, że coraz więcej miast (także tych rządzonych przez PO) decyduje się na udział w programie Mieszkanie Plus. Białystok jednak do nich nie należy.
Kilka dni temu BGK Nieruchomości podpisało warunkową umowę inwestycyjną w ramach rządowego programu Mieszkanie plus na budowę lokali w Warszawie. Stolicą - przypominamy - rządzi Hanna Gronkiewicz-Waltz, którą doprawdy trudno zaliczyć do osób wspierających PiS. Partia rządząca prezydent stolicy zaliczyła do wrogów publicznych. Mimo to na warszawskiej Woli powstanie 1,1 tys. mieszkań.
BGK Nieruchomości zarządza funduszem odpowiedzialnym za część komercyjną programu Mieszkanie plus, będącego częścią Narodowego Programu Mieszkaniowego (NPM). Program został przyjęty przez rząd we wrześniu 2016 roku i zakłada m.in. powstanie tanich mieszkań na wynajem z możliwością dojścia do własności. Czy są na niego szanse w Białymstoku?
Niestety - niewiele na to wskazuje. Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że miasto bardziej zainteresowane jest budową mieszkań gminnych i komunalnych i ich najmem. Mimo uchwały radnych umożliwiających lokatorom wykup lokali komunalnych magistrat odmawia prośbom mieszkańców. Przy takim nastawieniu trudno spodziewać się, że miasto przeznaczy gminne tereny pod budownictwo Mieszkania Plus, w którym - w założeniu - istnieje możliwość docelowego nabywania własności.
- W celu realizacji pakietu Mieszkanie Plus podjęto działania do określenia możliwości inwestycyjnych i możliwych form współpracy. Aktualnie poddawane są analizie, wysekcjonowane nieruchomości o oznaczeniach geodezyjnych 1334/3 o powierzchni 2,1015 ha w obrysie 20 i 659/5 o powierzchni 0,2261 hetkara w obrysie 4, które mogłyby być wykorzystane na wyżej wskazany cel - odpisał prezydent Tadeusz Truskolaski na interpelację radnego Mariusza Gromki. Przewodniczący Rady Miasta zapytał o to czy miast Białystok podjęło działania w kierunku ewentualnego przystąpienia do Narodowego Programu Mieszkaniowego. Cytowana odpowiedź nie jest potwierdzeniem, że Białystok chce przystąpić do budowy tanich mieszkań za rządowe pieniądze.
Według naszej wiedzy od władz miejskich nie popłynęły w tej sprawie dotąd żadne konkretne deklaracje. Nie doszło też do merytorycznych spotkań z przedstawicielami ani osobami odpowiedzialnymi za wdrażanie NPM ani z BGK Nieruchomości. Jeśli w ten sam sposób Białystok przyciąga także potencjalnych inwestorów co rządowe pieniądze na budowę tanich mieszkań to tajemnica braku inwestycji w stolicy Podlasia może właśnie została rozwiązana.
Według nieoficjalnych informacji w ramach NPM rozważane są inwestycje w budownictwo mieszkaniowe. Niestety - nie na terenach należących miasta, którego jednym z podstawowych zadań jest właśnie rozwiązywanie problemów mieszkaniowych mieszkańców. Sam program budowania lokali komunalnych w ramach TBS i nieoficjalna życzliwość dla niektórych deweloperów nie rozwiąże problemów. Program NPM funkcjonuje od września a liczba miast, które przystępują do jego wdrażania stale rośnie. Skoro 10 miesięcy wystarczyło dla Poznania, Warszawy, Białej Podlaskiej czy Jarocina zdołały nie tylko przeanalizować ale także podpisać, a w przypadku dwóch ostatnich miast rozpocząć budowy to dlaczego Białystok ociąga się z jakimkolwiek konkretnym ruchem w tej sprawie?
Tereny, na których w Białymstoku mogą zostać zrealizowane założenia NPM należą do jednej ze spółek kolejowych i mieszczą się w okolicach Dworca PKP.
Do sprawy Mieszkanie Plus w Białymstoku jeszcze wrócimy.
(Przemysław Sarosiek/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie