
Największym kłopotem dla wójtów w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich jest problem depopulacji i migracja młodych ludzi do metropolii - powiedziała w poniedziałek we Wrocławiu przewodnicząca Rządowej Rady Ludnościowej prof. Józefina Hrynkiewicz.
Jej zdaniem należy zastanowić się, co można zmienić w warunkach życia ludzi, aby także mniejsze miejscowości były pożądanym miejscem zamieszkania.
W poniedziałek we Wrocławiu w ramach III Kongresu Demograficznego odbyła się konferencja naukowa pt. „Wyzwania demograficzne, ekonomiczne i społeczne dla osób wchodzących w dorosłość” organizowana z inicjatywy Rządowej Rady Ludnościowej. Jej celem było ukazanie analiz dotyczących najważniejszych uwarunkowań funkcjonowania młodych Polek i Polaków oraz ich przechodzenia do dorosłości. Uczestnicy konferencji rozmawiali m.in. o migracji młodych ludzi, zmianach zachowań dotyczących rodziny, a także o sytuacji osób młodych na rynku pracy.
Podczas spotkania z mediami przewodnicząca Rządowej Rady Ludnościowej prof. Józefina Hrynkiewicz zwróciła uwagę m.in. na problem migracji młodzieży z obszarów peryferyjnych do centrów regionalnych.
- Z rozmów z przedstawicielami władzy lokalnej, regionalnej wynika, że największym kłopotem dla wójtów w gminach wiejskich, miejsko-wiejskich jest problem migracji, problem depopulacji, wyludnienie się, bo to powoduje bardzo trudną sytuację – odchodzą ludzie młodzi, a starzy stają się coraz starsi i można powiedzieć, że możliwości wykorzystania także tego dorobku materialnego są niewielkie – stwierdziła.
Odnosząc się do Dolnego Śląska podkreśliła, że warto zastanowić się, co należy zrobić, aby nie wszyscy młodzi ludzie wybierali Wrocław jako swoje miejsce zamieszkania.
- Warto spojrzeć na ten Wrocław od strony takiej, jakie warunki tworzy do zamieszkiwania. Dlaczego mamy do czynienia z tak dużym zróżnicowaniem zmian, jakie zachodzą w poszczególnych gminach (…) Co zmienić w warunkach życia ludzi, którzy tam przebywają i jak tworzyć takie warunki, żeby różne, także bardzo dobre miejscowości były pożądanym miejscem zamieszkania – mówiła prof. Hrynkiewicz.
Dodała, że z badań wynika również, że znaczna część młodzieży, bo aż 16 proc., chciałaby mieszkać za granicą.
- Chcemy zastanowić się nad tym, jak można zatrzymać te osoby i w jaki sposób ten kapitał ludzki, wykształcenie, wiedzę, aspiracje, zdolności, talenty młodego pokolenia wykorzystać – tłumaczyła.
Przewodnicząca Rządowej Rady Ludnościowej, powołując się na dane Urzędu Statystycznego we Wrocławiu wskazała też, że na Dolnym Śląsku, podobnie jak w innych województwach, znaczna część młodzieży nie pracuje.
- Są także takie dziedziny usług, gospodarki, administracji, w których nie ma ludzi młodych. Chcemy wobec tego bardzo dokładnie przeanalizować ten problem i zastanowić się, w jaki sposób można go rozwiązać – powiedziała.
Jej zdaniem dla każdego państwa europejskiego najważniejszą sprawą są dzisiaj jego obywatele, w tym wyzwania związane z demografią.
- Dzisiaj taką trudną sytuacją jest opóźnienie założenia rodziny, bardzo niska dzietność, oraz ciągle bardzo wysoki poziom rozwodów – jedna trzecia małżeństw rozpada się, a jednocześnie widzimy w badaniach socjologicznych, że dla większości także młodych ludzi najważniejszą wartością życiową jest szczęście rodzinne, posiadanie dzieci i wspólne ich wychowanie. Co wobec tego stoi na przeszkodzie? To są właśnie te pytania, które chcemy zadawać – mówiła prof. Hrynkiewicz.
Jak podkreśliła, Rządowa Rada Ludnościowa, choć działa już od blisko 48 lat, po raz pierwszy stara się również dotrzeć do tych miejsc, w których problemy - np. depopulacji - występują najbardziej dotkliwie.
- Chcemy dotrzeć także do położenia młodego pokolenia, które - jak obserwujemy na podstawie badań - nie bardzo jest zadowolone z tego standardu życia, z możliwości realizacji swoich aspiracji, marzeń, dążeń w dziedzinie zatrudnienia, sukcesów życiowych, zakładania rodziny – tłumaczyła.
Prof. Hrynkiewicz zapowiedziała, że na zakończenie Kongresu, które planowane jest na grudzień, Rada planuje opracować zespół rekomendacji dla władz lokalnych i centralnych. „Myślę, że będziemy mogli powiedzieć, którą drogą warto iść. A czy władza nią pójdzie, czy będzie chciała z naszych rekomendacji skorzystać? To już inna sprawa. Mamy nadzieję, że tak, dlatego, że świadomość pogarszającej się sytuacji demograficznej i problemów, które narastają jest coraz większa” – podsumowała.
(PAP - Nauka w Polsce/ Agata Tomczyńska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie