Reklama

Miliony wypłynęły z urzędu bez kontroli

23/05/2015 10:57


Nawet 4 miliony złotych mogło trafić na konto oszustów. Uszczupliły się finanse Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. To właśnie z tego urzędu dokonano przelewu na konto oszustów zamiast na konto wykonawcy robót.

Kilka dni temu Białystok obiegła informacja, że z kasy Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich wypłynęło kilka milionów złotych. Trafiły, jak się okazało, na konta oszustów, a nie na konto wykonawcy robót. Choć dziś nikt nie chce potwierdzić, ile milionów dokładnie zostało przelanych na konto osób nieuprawionych, z naszych informacji wynika, że może chodzić nawet o 4 miliony złotych. Oszuści, aby zyskać taką kwotę, nawet jakoś specjalnie się nie wysilili. Posłużyli się bardzo prostym trickiem.

Stało się tak, że do Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich wpłynął mail z informacją, że zmienił się numer rachunku bankowego jednego z wykonawców robót. Proszono w nim, aby pieniądze za zrealizowaną inwestycję urząd przelał na inny numer konta, ponieważ rzekomy wykonawca zmienił rachunek bankowy do rozliczeń bieżących. I urząd pieniądze przelał. Nikt z pracowników urzędu odpowiedzialnych za ten stan rzeczy nie zweryfikował nowego numeru konta, nawet poprzez rozmowę telefoniczną. Gdyby tak było, pieniądze z pewnością nie trafiłyby na konta oszustów.

Pracownik zajmujący się przelewami i dokumentacją finansową z Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich został zwolniony dyscyplinarnie z uwagi na niezachowanie należytej staranności i niedopełnienie obowiązków służbowych, czego efektem jest wielomilionowa strata w budżecie jednostki – informuje rzecznik Urszula Arter z urzędu marszałkowskiego, któremu podlega placówka.

Pytaliśmy kilka dni temu, na jakim stanowisku służbowym pracowała osoba, która – jak twierdzi rzecznik – została już dyscyplinarnie zwolniona. Niestety nie doczekaliśmy się takiej informacji. Oczywiście dla dobra śledztwa nie pytaliśmy o żadne dane personalne, ani o żadne dodatkowe dane, które mogłyby utrudniać dochodzenie policji i prokuratury, które się tą sprawą natychmiast zajęły. Niemniej nikt nie odpowiedział nam – na jakim stanowisku lub w jakim stopniu urzędowym zwolniony pracownik był dotychczas zatrudniony.

Jest to dość kluczowa sprawa, bowiem jeśli nie został zwolniony główny lub główna księgowa, a jedynie szeregowy pracownik, można się tylko zastanawiać, czy aby na pewno konsekwencje poniosła właściwa osoba. Trudno sobie wyobrazić, że o przelewie na tak ogromną sumę, główny księgowy nie wiedział i nie nadzorował wypłaty kilku milionów złotych. Na dodatek przelew został przecież zrealizowany na podstawie przesłanego maila z podanym zmienionym rachunkiem bankowym. Pytaliśmy kilku lokalnych przedsiębiorców, jak oni zachowują się w takich sytuacjach, jakie czynności podejmują, jeśli przychodzi informacja o zmianie konta lub jakichkolwiek innych zmianach mających wpływ na wzajemne rozliczenia pomiędzy kontrahentami.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby moja księgowa przelała jakąkolwiek kwotę na podstawie zwykłego maila. Niecały rok temu było takie zdarzenie, że mój klient przesłał też mailem informację o tym, żeby wpłaty dokonać na inne konto niż zwykle. Tam chodziło o ponad 300 zł, ale to sprawdziliśmy z księgową zanim poszedł przelew – mówi nam Piotr prowadzący sklep internetowy.

To są jakieś jaja. Nie od wczoraj mam złe zdanie o urzędnikach. Ja sprawdzam wszystko, co do złotówki. Jak można przelać kilka milionów nie sprawdzając informacji o zmianie konta? Teraz dużo ludzi i firm zmienia konta, ale zawsze takie rzeczy po prostu się sprawdza – powiedział Robert, właściciel zakładu motoryzacyjnego.

Zawsze wszystko w naszej firmie sprawdzamy. Dziwię się, że przy takiej kwocie nikt tego nie zrobił. Szok. Gdyby to była prywatna firma, a nie urząd, to mogę się założyć, że do takich błędów by nie doszło. U nas nikomu nawet o takich rzeczach mówić nie trzeba, bo to przecież każdy idiota wie, że w dzisiejszych czasach wszystko trzeba zweryfikować – podzieliła się z nami Izabela, która wraz z mężem prowadzi działalność usługową w branży wykończeniowej mieszkań.

Cała sytuacja z niekontrolowanym przelewem wyszła na jaw, kiedy wykonawca robót zwrócił się z pytaniem do Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich odnośnie braku przelewu na własne konto. Wówczas stało się jasne, że doszło do wyłudzenia. Sprawą musiały zająć się organy ścigania, które teraz będą musiały ustalić tożsamość oszusta, ale i fakt, dlaczego nikt z pracowników urzędu nie zweryfikował podanych nowych danych. Ale jeśli osoby nadzorujące kwestie finansowe w urzędzie nadal pracują na swoich stanowiskach, a dyscyplinarnie został zwolniony jedynie szeregowy pracownik, można mieć wątpliwości czy w przyszłości taka sytuacja się nie powtórzy, nawet w innym wymiarze. Skoro brak jest właściwej kontroli oraz nadzoru i każdy może robić, co chce, to pieniądze publiczne nigdy nie będą bezpieczne.

Niemniej urząd już zapowiedział, że podejmie stosowne działania. Musi przeszkolić pracowników, skoro do takich kuriozalnych sytuacji w ogóle dochodzi. Przynajmniej o przeszkoleniu pracowników zapewniła nas Urszula Arter.

Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich w tej chwili pracuje nad uszczelnieniem i wzmocnieniem swoich procedur obiegu dokumentacji finansowej. A Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego przygotowuje szkolenia dla dyrektorów departamentów oraz dyrektorów i głównych księgowych podległych jednostek ze specjalistami od zwalczania cyberprzestępstw – informuje rzecznik prasowa marszałka województwa.

Przynajmniej o tyle dobrze, że ktoś wyciągnął stosowne wnioski z feralnej sytuacji. Z drugiej strony, jeśli trzeba urzędników szkolić z podejmowania działań oczywistych, to dobrze nie świadczy ani o urzędzie, ani o osobach, które nim kierują. Powstaje pytanie, czy gdyby ktokolwiek z takich pracowników, nawet w funkcji dyrektorów i głównych księgowych miał własną firmę, wydałby pieniądze na tego typu szkolenia, czy zwyczajnie włączyłby logiczne myślenie?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/Ousseynou-Cissé)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do