Młody mężczyzna całą noc spędził w lesie Odnaleźli go policjanci

Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 21-latka. Mieszkaniec gminy Boćki wyjechał samochodem z domu i nie było go dwa dni. Zaniepokojona rodzina nie mogła również nawiązać z nim kontaktu telefonicznego. Zaalarmowani policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania. Do działań, obok mundurowych z bielskiej jednostki, włączyli się również mundurowi z łódzkiego oddziału prewencji oraz kryminalni z Krakowa. Mężczyzna odnalazł się niespełna 3 godziny po zgłoszeniu. Okazało się, że 21-latek całą noc spędził w lesie.

W miniony poniedziałek, 30 października, przed godz. 20.00, mieszkanka gminy Boćki zgłosiła dyżurnemu bielskiej jednostki zaginięcie swojego syna. Okazało się, że 21-latek dzień wcześniej wyjechał samochodem, aby odwiedzić znajomą. Mężczyzna nie wrócił do domu tego dnia. Kiedy 21-latek nie wrócił również następnego dnia, matka zaniepokoiła się i skontaktowała się z policjantami.

Bliscy mężczyzny sami go szukali, jednak nie przyniosło to efektu. Jak relacjonowała zgłaszająca, nie mogli nawiązać z mężczyzną żadnego kontaktu. Nie wiedzieli również, gdzie był po wyjeździe z domu. Dlatego wieczorem kobieta postanowiła poprosić o pomoc policjantów.

Funkcjonariusze sprawdzali tereny przyległe do miejsca zamieszkania zaginionego, pobliskie lasy, ale także okoliczne miejscowości. W trakcie działań mundurowi rozpytywali również mieszkańców, o to czy nie widzieli mężczyzny. Okazało się, że jeden z grzybiarzy widział w lesie stojący pojazd, który mógł należeć do zaginionego. Wówczas działania policjantów skupiły się na wskazanym przez świadka rejonie.

Tuż przed godz. 23.00 policjanci ruchu drogowego odnaleźli 21-latka. Mężczyzna siedział w swoim samochodzie w lesie. Na szczęście zdrowiu mężczyzny nic nie zagrażało. Jednak 21-latek trafił pod opiekę medyków.

(Źródło i foto: podlaska.policja.gov.pl/ oprac. KA)