Reklama

Na pomoc Biebrzańskiemu Parkowi Narodowemu ruszyli myśliwi

24/05/2020 10:37

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym został już ugaszony, ale odbudowanie środowiska naturalnego na zgliszczach zajmie sporo czasu. Na pomoc ruszyło ministerstwo środowiska, władze samorządowe i wielu innych ludzi. Wśród nich są także myśliwi, którzy już od kilku dni instalują budki lęgowe dla ptaków.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym był największym, jakie dotykały to niezwykłe środowisko, przede wszystkim będące domem dla ptaków. Dziś jeszcze nie wiadomo dokładnie ile ptaków i zwierząt zginęło w płomieniach, nie wiadomo także kto jest odpowiedzialny za te ogromne zniszczenia. Spłonęło bowiem ponad 5,5 tys. hektarów lasów i łąk. Sprawą pożaru zajmuje się już od ponad tygodnia białostocka prokuratura.

W tym czasie, kiedy będą trwały jeszcze ustalenia śledczych, ale także i liczenie strat, Park trzeba zacząć odbudowywać na ile jest to możliwe. Wiadomo już, że znajdą się na to środki z budżetu państwa. Choć nie tylko, bo aby uratować Park i odtworzyć straty, Instytut Badawczy Leśnictwa – jednostka naukowa Ministerstwa Środowiska, rozpoczęła już realizację wielkiego projektu badawczego „Biebrza po pożarze”. Program zakłada szczegółową inwentaryzację strat w przyrodzie i wprowadzenie nowatorskiego planu ochrony przeciwpożarowej parku – m.in. instalację systemu kamer termowizyjnych, a także rekolonizację terenów popożarowych przez wybrane gatunki zwierząt oraz uwilgotnienie gleb z wykorzystaniem infrastruktury odwadniającej.

Na miejscu od kilku dni pracują także myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego. Jak poinformowali na swoich profilach w mediach społecznościowych, rozpoczęli budowę budek lęgowych dla ptaków, które właśnie teraz na tych terenach powinny mieć gdzie budować gniazda, żerować, a następnie wychowywać młode.

Myśliwi pomagają Biebrzański Park Narodowy. Trwa akcja instalowania 60 budek lęgowych i 30 koszy lęgowych dla ptaków w otulinie południowego basenu Parku. Zaangażowani są myśliwi z ZO Łomża, jak i stażyści. Dodatkowo:

- w tym roku myśliwi nie będą polować na rodzime gatunki ptaków w otulinie Parku,

- w maju i w czerwcu myśliwi będą współpracować z rolnikami podczas sianokosów i za pomocą termowizji przeszukiwać teren by przenosić zwierzęta” – poinformował Polski Związek Łowiecki na swoim profilu na Facebooku.

W tej chwili w Biebrzańskim Parku Narodowym, oprócz tego rodzaju działań, bardzo potrzebny jest deszcz. W ostatnich dniach spadło go bardzo niewiele. A żeby przyroda szybko odradzała się do życia, potrzebne są mocno obfite deszcze. Jest szansa, że jeszcze w tym tygodniu spaść może nieco więcej deszczu, co znacznie przyspieszyłoby proces odradzania się przyrody na pogorzelisku.

Warto dodać w tym miejscu, że podlascy myśliwi, jeszcze w trakcie pożaru, byli zaangażowani w pomoc strażakom walczącym z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Między innymi dowozili swoimi autami terenowymi sprzęt oraz ludzi i wskazywali miejsca dojazdu, ponieważ doskonale znają niemal cały teren Parku. Wspierali także walczących z pożarem strażaków i ochotników ciepłymi posiłkami.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ PZŁ – Polski Związek Łowiecki)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do