
Ze wszystkich organizacji pozarządowych w Białymstoku akurat młodzieżówka Platformy Obywatelskiej złożyła wniosek o powołanie Młodzieżowej Rady Miasta. Była to sprawa tak niecierpiąca zwłoki, że Przewodniczący Rady Miasta poddał pod głosowanie projekt uchwały w tej sprawie bezpośrednio na sesji.
Zdecydowana większość uchwał Rady Miasta zanim trafi na sesję, omawiana jest wcześniej w komisjach branżowych. Bezpośrednio na sesję pod głosowanie trafiają zazwyczaj uchwały pilne lub te zgłaszane przez Prezydenta Miasta Białegostoku. W sprawie powołania do życia Młodzieżowej Rady Miasta też przyjęto taki tryb, chociaż nie było w tym przypadku nic pilnego, ani palącego. Jednak prezydent zdążył wydać opinię do projektu uchwały – w przeciwieństwie do radnych, którzy opinii na komisji w tej sprawie wydać nie mogli.
- Jestem przekonany, że jest to dobry projekt, który spowoduje włączenie młodych ludzi w proces konsultacji, w proces opiniowania działań Rady Miasta Białegostoku – uzasadniał Łukasz Prokorym, Przewodniczący Rady Miasta, do którego wniosek wpłynął w tej sprawie.
Być może nie byłby to palący problem, gdyby nie fakt, że wniosek o powołanie Młodzieżowej Rady Miasta złożyła akurat młodzieżówka Platformy Obywatelskiej – Młodzi Demokraci. Bo tak się składa, że ze wszystkich organizacji pozarządowych działających w Białymstoku to akurat Młodzi Demokraci wystąpili z takim wnioskiem do Przewodniczącego Rady Miasta.
- Młodzieżowa Rada Miasta jest to jak najbardziej organ mający szczególne znaczenie w kształtowaniu społeczeństwa obywatelskiego, w budowaniu postaw obywatelskich wśród młodych ludzi. Od jakiegoś czasu zgłaszają się do nas młodzi ludzie, którzy po tej reformie edukacji, są to młodzi ludzie ze szkół średnich, również chcą ponosić odpowiedzialność za naszą małą ojczyznę, jaką jest Białystok. Dlatego właśnie zgłosiliśmy się z takim wnioskiem do Przewodniczącego Rady Miasta – powiedziała z mównicy Aleksandra Warzyńska z Młodych Demokratów.
Radni nie mieli jak tego wniosku omówić na posiedzeniu komisji branżowych, ponieważ większość radnych wcześniej w ogóle nie miała świadomości, że taki wniosek wpłynął. Za to tę świadomość miał prezydent Białegostoku, który zdołał nawet wydać pozytywną opinię w tej sprawie.
- Rada Miasta nie jest niczym nowym w funkcjonowaniu społeczeństwa obywatelskiego w Białymstoku. Natomiast mam pytanie, dlaczego taki tryb procedowania? Czy są jakieś nagłe terminy, które nas gonią, że uchwałę musimy podjąć bez omawiania jej na komisji? – pytał radny PiS, Paweł Myszkowski.
W odpowiedzi usłyszał, że jest to taki tryb, który już wcześniej był niejednokrotnie praktykowany i w zasadzie tyle na ten temat. Być może gdyby młodzieżówka Platformy Obywatelskiej zgłosiła się odnośnie powołania rad osiedli, które od nowej kadencji nie działają, choć w zasadzie powinny, to też radni grzecznie podnieśliby ręce do góry? Na brak rad osiedli i w zasadzie żadnych kroków w kierunku wyborów radnych osiedlowych zwracał uwagę radny Mariusz Gromko, który jednak odpowiedzi w tej sprawie nie doczekał się żadnej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie