
Zapewnienie reprezentacji politycznej w parlamencie, stabilne finansowanie działalności kulturalnej - to niektóre kwestie, o których dyskutują w Białymstoku przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych oraz naukowcy, uczestnicy dwudniowej konferencji poświęconej sytuacji mniejszości w Polsce.
Rozpoczęła się ona w poniedziałek na Uniwersytecie w Białymstoku; dyskusje związane są z przypadającym w przyszłym roku 20-leciem obowiązywania ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym.
Zgodnie z wynikami spisu powszechnego z 2021 roku, w Polsce jest ponad 315,5 tys. osób, które zadeklarowały (deklaracja była dobrowolna) przynależność do mniejszości narodowych i etnicznych oraz posługujących się językiem regionalnym (kaszubskim). Województwo podlaskie jest jednym z najbardziej zróżnicowanych narodowościowo regionów. Są tam największe w Polsce skupiska mniejszości białoruskiej i litewskiej oraz polskich Tatarów wyznających islam. Jest też mniejszość ukraińska czy rosyjska.
- Jest kwestia reprezentacji politycznej, w szczególności w Sejmie czy kwestia instrumentów finansowych i łatwości dostępu do nich przez przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych - mówił dziennikarzom wiceminister nauki prof. Andrzej Szeptycki.
Podkreślał, że Konstytucja RP zawiera obywatelską koncepcję narodu i każdy polski obywatel - niezależnie od swego pochodzenia narodowego czy etnicznego - jest „równoprawnym, pełnoprawnym członkiem społeczności obywatelskiej".
- Dotyczy to w szczególności przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych - dodał.
Ustawa została uchwalona 6 stycznia 2005 roku.
- Tych 20 lat funkcjonowania ustawy pokazało, że była ona bardzo potrzebna, przede wszystkim spowodowała, że został wypracowany pewien konsensus jeśli chodzi o prawa mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce, nie podważany przez większość sił politycznych w kraju - ocenił działacz mniejszości ukraińskiej w Polsce dr Grzegorz Kuprianowicz.
Ale - jak mówił - pewne kwestie wymagają doprecyzowania lub zmian. Dodał, że w związku z 20-leciem obowiązywania tej ustawy, w 2025 roku odbędzie się szereg wydarzeń naukowych i politycznych poświęconych tej problematyce.
- Jako przedstawiciele mniejszości bardzo liczymy na to, że podjęte zostaną prace legislacyjne nad nowelizacją tej ustawy, w kierunku rozwiązania tych kwestii, które z dzisiejszej perspektywy nie są rozwiązane - powiedział Kuprianowicz.
Wymienił reprezentację polityczną mniejszości, znalezienie dobrych rozwiązań dotyczących życia kulturalnego tej społeczności, tworzenie instytucji kultury dla mniejszości narodowych i etnicznych, czy kwestię ich obecności w mediach.
W kwestii reprezentacji politycznej i obecności w parlamencie, uczestnicy konferencji przywołują np. rozwiązania rumuńskie, gdzie wszystkie uznane mniejszości mają swoją parlamentarną reprezentację.
- Ustawa dała nam możliwości współpracy i poznawania się wzajemnie w gronie mniejszości, ale dała też taki impuls, by o nas usłyszała większość. Nawet to, że mniejszości są wymienione w ustawie, daje możliwość usłyszenia o tych mniejszościach tym, którzy żyją w środowiskach absolutnie większościowych - powiedziała Mariola Abkowicz, przedstawicielka mniejszości karaimskiej w komisji wspólnej rządu i mniejszości. - Bo zaczynamy być rozpoznawalni, o nas się słyszy, o naszych działaniach się słyszy - dodała.
Podkreśliła, że mniejszości potrzebują „sprawczości w polityce".
- Potrzebujemy zinstytucjonalizowanych form wsparcia kultury mniejszości. Dzisiaj kultura karaimska opiera się na pasjonatach i małych grantach jednorocznych. Żaden dom kultury w tym kraju nie funkcjonuje tak, jak kultura mniejszościowa - mówiła.
Wyraziła nadzieję, że uda się wypracować rozwiązania zapewniające bardziej stabilną formę finansowania takich działań. We wtorek poszczególne mniejszości podzielą się podczas konferencji swoimi doświadczeniami z 20-lecia obowiązywania ustawy.
(Źródło: PAP/ Nauka w Polsce/ oprac. KA/ Foto: UwB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie