Reklama

Nie masz rowera – wsiądź na BiKeRa

29/06/2014 08:19
Białostoczanom bardzo przypadła do gustu wypożyczalnia rowerów. Niestety jeszcze nie każdy nauczył się tego, że to nasza wspólna własność. Pojawiły się pierwsze uszkodzenia, kradzieże i celowa dewastacja. Niemniej chętnych i świadomych użytkowników jest coraz więcej.

Jeszcze nie do końca wszystko działa jak trzeba. Osoby korzystające z rowerów miejskich narzekają na częste usterki oraz kłopoty z logowaniem się. Najwięcej jednak kłopotu użytkownicy sprawiają sami sobie. Często bowiem zdarzają się źle przypięte rowery, pozostawione bez wylogowania, a najgorszej zachowują się ci, którzy zwyczajnie nie szanują jednośladów. Od momentu uruchomienia BiKeRa zanotowano 490 zgłoszeń, z czego aż 440 dotyczyło rowerów (spadł łańcuch, braki dzwonków, zniszczone koszyki, drobne uszkodzenia sprzętu), a pozostałe – około 50 – dotyczyło terminali (problemy z wypożyczeniem roweru).

Nie wszystkie zgłoszenia się potwierdzają – zwłaszcza te dotyczące terminali. Przy ponad 55 tysiącach wypożyczeń od startu systemu, jest to średnio niecały 1% zgłoszeń do ilości wypożyczeń. Warto też pamiętać, że nowy sprzęt wymaga po ok 2-3 tygodniach użytkowania, „doregulowania”, co też w połowie czerwca uczyniliśmy. Od tego momentu notujemy mniej zgłoszeń, chociaż zdajemy sobie sprawę z tego, że przy systemie ogólnodostępnej sieci rowerów miejskich, takiej ilości użytkowników i przy tak ogromnej intensywności wypożyczeń (ponad 2,5 tyś wypożyczeni dziennie, a więc każdego dnia każdy rower jest ponad 8 razy wypożyczany) usterki będą się zdarzały, a sprzęt trzeba będzie monitorować i serwisować cały czas – poinformował nas Michał Dąbrowski z Nextbike Polska, operatora wypożyczalni.

Oprócz tego rodzaju przeszkód w sprawnym użytkowaniu rowerów okazuje się, że sami wypożyczający często i gęsto nie potrafią uszanować tego, co powinno być naszym wspólnym dobrem. Jeszcze gorsi bywają zwyczajni wandale, którzy swoje frustracje wyładowują na terminalach oraz stacjach wypożyczalni. Firma Nextbike musiała podjąć współpracę z agencją ochrony.

Mamy kilka zgłoszeń dotyczących dewastacji stacji i prób kradzieży rowerów – m.in. 3 stłuczenia wyświetlaczy w terminalach, 2-3 próby kradzieży roweru. Dla większego komfortu naszych użytkowników i zabezpieczenia sprzętu, nawiązaliśmy współpracę z agencją ochrony, która monitoruje stacje i rowery – powiedział nam Michał Dąbrowski.

System BiKeR okazał się być świetną inicjatywą, która dziś doskonale sprawdza się w naszym mieście. Obecnie jednak trudno przesądzić czy faktycznie kierowcy przesiedli się na rowery. Bardziej wydaje się, że to pasażerowie komunikacji miejskiej zamiast podjechać kilka przystanków autobusem, wolą spędzić czas na świeżym powietrzu.

Ostatnie dni są chłodne, ale jak będą upały, nie mam zamiaru tłoczyć się w śmierdzącym potem empeku. Poza tym już sprawdziłem, że do pracy prędzej dojadę rowerem niż autobusem. Nawet stacje mam pod nosem w jedną i drugą stronę – powiedział nam Marek Wilczewski.

Mimo, że cały system BiKeR jest dość drogi w naszym mieście i ciągle zdarzają się mniejsze lub większe niedogodności, należy powiedzieć, iż była to inicjatywa ze wszechmiar potrzebna. Brakuje jeszcze spójnego systemu ścieżek rowerowych. W przyszłości warto byłoby się również zastanowić nad zwiększeniem ilości stacji.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Bartosz Abakanowicz)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do