Nie rób siary

Oczywistą oczywistością, jak mawiał już klasyk jest stwierdzenie „jak cię widzą tak cię piszą”. Widocznie nie wszyscy słyszeli te słowa, bo na Facebooku aż się roi od zdjęć, które są po prostu kompromitujące. Zanim ustawisz sobie nowe profilowe, zastanów się chwilę, czy warto?

Kiedy na zdjęciu robisz klasyczny dzióbek wyglądasz po prostu jak idiotka. Wzrok tęskniący za rozumem może zauważyć także przyszły pracodawca. Tak, tak! Pracodawcy bardzo chętnie korzystają z tego portalu społecznościowego, by dowiedzieć się nieco więcej o potencjalnej kandydatce. Lepiej nie wrzucaj takich zdjęć. Podobnie niedobrze jest wrzucać szczegółowe opisy, gdzie jesteś, z kim, i co robisz w ciągu dnia. Taki ekshibicjonizm może świadczyć o niedojrzałości psychicznej.

Było się na imprezie? Oczywiście, bo ko z nas nie bywa. Ale niekoniecznie trzeba się dzielić informacją, które lokale się odwiedziło i ile procentów dostało się do organizmu. To jest po prostu dziecinne. Jak już musisz się wyspowiadać z dnia poprzedniego, zrób to lepiej na czacie ze znajomymi a nie na własnym profilu. Na pewno fajne też nie jest czytanie przez Twoich znajomych jak bardzo kochasz swojego misiaczka, słoneczko, skarbeczka, pierdzioszka czy koteczka. Lepiej powiedz to osobiście, a nie na Facebooku.

Zbyt wyzywające zdjęcia, pokazujące niekiedy i słuszne walory ciała powinny zniknąć z galerii. Pamiętaj, że twoje zdjęcia mogą zostać udostępnione dla osób, które raczej nie powinny cię widzieć w takich odsłonach. Poza tym znów, pamiętaj… pracodawca! Chyba, że cv właśnie udało ci się przesłać do jednej z agencji towarzyskich dla panów lub pań, bo widzisz tam siebie, jak robisz ogromną karierę. Wiedz także, że tego typu zdjęcia mogą kiedyś ujrzeć światło dzienne, kiedy nie będziesz sobie tego życzyć.

Rzecz raz wrzucona do internetu żyje już tam na zawsze. Zatem zanim cokolwiek napiszesz lub zamieścisz, zastanów się trzy razy...


(Tekst: ASM, Foto: Cyrkowania.pl)