Reklama

Niech władze Białegostoku przestaną żartować sobie z mieszkańców

22/04/2019 13:06

Działacze społeczni domagają się otwartego stołu antysmogowego. Petycja w tej sprawie trafiła już do urzędu miejskiego. Powodem jej złożenia jest brak działań związanych z poprawą jakości powietrza w Białymstoku. Mieszkańcy mają dość robienia żartów w temacie smogu.

Niemal cała kampania wyborcza do samorządu lokalnego z ubiegłego roku toczyła się wokół tematyki smogu, zanieczyszczeń powietrza, jak też i braku zieleni. Jednak prezydent, do którego były również kierowane wówczas apele i wnioski, nie zrobił nic w tej sprawie do chwili obecnej. Tak uważają mieszkańcy, którzy złożyli w poniedziałek, 1 kwietnia, petycję o otwarty stół antysmogowy. Bo problem przez brak działania sam z siebie nie zniknie.

- Dzisiaj, pomimo tego, że jest 1 kwietnia, to wcale nie żartujemy. Raczej mówimy o tym, żeby władze przestały żartować sobie z mieszkańców i zajęły się poważnie sprawą zanieczyszczenia powietrza, która od lat jest ważną sprawą i przewijała się też przez całą kampanię wyborczą. Ale ruchów nadzwyczajnych niestety nie widać w tej kwestii – powiedziała Katarzyna Sztop – Rutkowska reprezentująca Fundację SocLab.

Petycję, która została złożona do urzędu miejskiego podpisało około 600 osób, w tym kilkanaście organizacji pozarządowych. Chodzi o to, żeby wszyscy wspólnie stworzyli prawdziwy i wieloletni program antysmogowy dla Białegostoku. W tej petycji jednak już pojawiły się postulaty, które urzędnicy powinni przynajmniej przeanalizować lub wręcz wziąć pod uwagę do wykonania.

- Nasze postulaty, to między innymi większa ilość czujników stacji pomiarów jakości powietrza w mieście, bo obecnie mamy tylko dwie – zlokalizowane na osiedlach wielkich bloków. Drugi nasz postulat to publikowanie tych pomiarów w miejscach publicznie dostępnych, rozwieszenie tablic, które będą informować o jakości powietrza. Trzeci postulat to powołanie doradcy energetycznego, który będzie pomagał ludziom w ograniczaniu emisji z ich domów – wyliczał Łukasz Pełszyński z Białostockiego Alarmu Antysmogowego.

Pomysłów jest jeszcze więcej, więc z pewnością, i prezydent, i urzędnicy, będą mieli co analizować. Jak również i to, że Białystok od lat traci zieleń, głównie drzewa, a w ślad za wycinką, nie idą nasadzenia w równej ilości. Aktywiści dlatego domagają się otwartego stołu w debacie dotyczącej smogu, bo nie chcą, aby jakieś decyzje zapadały w ścianach gabinetów. Ich zdaniem, te decyzje powinny być przemyślane, jak też i wcześniej przekonsultowane.

Działacze społeczni chcą się również spotkać z Marszałkiem Województwa oraz z przedstawicielami Sejmiku Województwa Podlaskiego. Spotkanie ma być zorganizowane po to, aby w przypadku przyjęcia programu antysmogowego dla Białegostoku, Sejmik mógł go przyjąć w głosowaniu, co jest też konieczne do jego wdrożenia – gdyż tak stanowi obecne prawo w Polsce.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do