Sesja letnia to niezwykle aktywny okres dla całej społeczności akademickiej. Przyszli architekci z Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej postanowili zaliczyć jeden z przedmiotów w dość kreatywny sposób. Zamiast pracować w zaciszu uczelni, wspólnie zaprezentowali swoje umiejętności na terenie kompleksu powojskowych magazynów.
W niezwykłym, plenerowym egzaminie wzięli udział głownie studenci pierwszego roku. Całe przedsięwzięcie polegało na wykonaniu ostatniego z zadań przewidzianych w programie nauczania. Efekty pracy poszczególnych grup będą brane pod uwagę podczas wystawiania końcowej oceny z przedmiotu „Elementy projektowania”.
Przez cały dzień obok dobrze znanego „Magazynu nr 10”, sześc kilkunastoosobowych zespołów tworzyło wybrane wcześniej kompozycje architektoniczne. Motywem przewodnim każdego z projektów była „brama”. To, w jaki sposób przyszli architekci zrealizują swoje wizje zależało tylko od nich. Inicjatywa sprawdziła zarówno zdolności praktyczne jak i umiejętność pracy zespołowej. Każdy z członków poszczególnych teamów miał do wykonania określone obowiązki. Konstruktorzy musieli też wykazać się zdobytą w ciągu ostatnich miesięcy wiedzą.
Warto zauważyć, że po raz pierwszy zaliczenie odbywało się poza okolicami Wydziału Architektury.
- Węglowa jest już instytucją, która ma swoją markę i niesamowity klimat – uważa prof. Aleksander Asanowicz. - Pomyśleliśmy, że skoro wszyscy próbują coś zrobić z Węglową, to również my powinniśmy wziąć udział w tych działaniach.
Już dziś wiadomo, że wysiłek studentów nie pójdzie na marne. Wszystkie rzeźby zainteresowani będą mogli oglądać już od 21 czerwca na terenie kompleksu.
Miejmy nadzieje, że dzisiejsza akcja nie jest tylko pojedynczym epizodem, ale przyczyni się do włączenia młodych architektów w prace nad rozwojem Węglowej.
Komentarze opinie