
Tegoroczne lato mogło cieszyć urlopowiczów, bo było wyjątkowe upalne i słoneczne, ale rolników na pewno nie cieszyło. Wielu z nich musiało patrzeć, jak ich uprawy niszczone są przez suszę. Aż w 13 na 16 województw dotknęła susza, w związku z czym złożyli wnioski o oszacowanie strat suszowych.
Jeszcze w połowie wakacji informowaliśmy na naszych łamach o groźnej suszy. Już wtedy było wiadomo, że straty, zwłaszcza u tych rolników, którzy uprawiali kukurydzę, czy ziemniaki, będą duże. Na koniec wakacji było natomiast wiadomo, że straty będą ogromne. W niektórych gminach województwa podlaskiego mieszkańcy deszczu nie widzieli nawet przez blisko miesiąc. W Narwi, w której byliśmy w pierwszych dniach września, nie padało od ponad miesiąca. Ale to nie jedyne miejsce, gdzie rolnicy musieli liczyć straty.
Rolnicy liczą, ale musi straty policzyć jeszcze specjalna komisja. Ministerstwo Rolnictwa podało, że wnioski o wyliczenie strat suszowych złożyło do tej pory ponad 170 tys. rolników. Susza zaś dotknęła gminy i powiaty aż w 13 na 16 województw. W naszym regionie te strat są znaczące, bo województwo podlaskie oprócz Polesia i Niziny Mazowieckiej jest w czołówce regionów, gdzie plony były zdecydowanie mniejsze. Co gorsza, Podlasie jest przecież regionem rolniczym.
- W województwie podlaskim najbardziej ucierpiały uprawy zbóż jarych i ozimych, rzepaku, roślin strączkowych oraz krzewów owocowych. Te uprawy zagrożone były suszą niemal we wszystkich gminach – przekazała Monika Mazurczak-Kaczmaryk z Fundacji Rozwoju Wsi.
Najgorzej mają ci, którzy uprawiali rośliny, albo owoce i warzywa we własnych ogródkach i rolnicy. W tym roku część gospodarzy nie była w stanie zebrać jabłek ani innych owoców, tak samo jak nie zebrali marchwi, ani ziemniaków uprawianych na własne potrzeby. Rolnicy uprawiający zboża albo buraki cukrowe, też musieli liczyć straty. Szczególnie susza dotknęła w tym roku kukurydzę, która miała być przeznaczona na kiszonki.
Jeśli chodzi o gminy województwa podlaskiego, w których występowały susze w uprawach kukurydzy, zbóż jarych i ozimych, a także w uprawie krzewów owocowych, to jest ich najwięcej w Polsce. Podobnie z roślinami bobowatymi, gdzie ponad 97% gmin ma stwierdzony wpływ suszy na plonowanie tej grupy upraw.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDP)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie