Gdyby ktoś chciał się nauczyć jak zepsuć dowolny projekt inwestycji komunikacyjnej, powinien wybrać się na Podlasie. Tu bowiem mamy budowane od wielu lat lotnisko, którego nie ma. Teraz dochodzi do tego nowoczesna kolej na szlaku Rail Baltica, której też nie ma i jeszcze bardzo długo nie będzie.
O lotnisku dziś pisać nie będziemy. Temat został omówiony wczoraj. Do niego zapewne będziemy jeszcze wracać niejeden raz. Ale tak się składa, że również wczoraj dotarła do nas jeszcze inna informacja, która też jest z gatunku przykrych. Okazało się bowiem, że trwający ponad 2,5 roku przetarg na budowę kolejnego odcinka Rail Baltiki przepadł na amen. Unieważnienie przetargu, do czego doszło przed kilkoma dniami i rozpisanie postępowania od nowa, oznacza nie tylko poważne ryzyko wyjścia z pracami nawet poza 2023 rok, ale jeszcze na dodatek dalsze utrudnienia na trasie z Białegostoku do Warszawy.
Przetarg na remont odcinka pomiędzy Czyżewem a Białymstokiem o długości 77 km trwał od marca 2013 roku do teraz. Ogłosiły go PKP Polskie Linie Kolejowe, które miały problem od samego początku. Najpierw wyłonienie wykonawcy dokumentacji projektowej zajęło blisko rok, potem zaczęły się odwołania i procedura weszła w tryby machiny urzędowo – sądowej. Ostatecznie PKP PLK wybrała zwycięzcę – konsorcjum polsko – hiszpańskie. Czyli KV Projekty Inżynieryjne i Architektoniczne (Polska) oraz KV Consultores de Ingenieria, Proyectos y Obras (Hiszpania). Inwestycja odcinka trasy Rail Baltica miała zostać zrealizowana za lekko ponad 15 mln. złotych. Dziś wiadomo, że to nieaktualne.
Jakby tego było mało w czerwcu tego roku padł również inny z odcinków Rail Baltiki. Chodzi o fragment linii kolejowej E75 na odcinku Białystok – Suwałki – Trakiszki – granica państwa. Tam akurat Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska pokrzyżował szyki wydając decyzję odmowną dla realizacji tej inwestycji.
- Decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku z 22 maja 2015 r. jest formalnym zamknięciem procedury administracyjnej, trwającej od 27 stycznia 2010 r., dotyczącej określenia warunków realizacji modernizacji linii kolejowej E75 na odcinku Białystok – Suwałki – Trakiszki – granica państwa. 27 października 2010 r. zostało wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, a decyzja została wydana w dniu 21 czerwca 2012 r. – mówił w połowie czerwca Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK portalowi Rynek Kolejowy.
Wówczas wobec odcinka do Trakiszek pojawił się jeszcze inny plan. Mianowicie, ów odcinek, znalazł się na liście rezerwowej w Krajowym Programie Kolejowym podpisanym w Białymstoku przez minister poprzedniego rządu - Marię Wasiak. Niestety znalazł się, ale niemal na samym końcu tej listy rezerwowej.
W związku z tym stanem rzeczy PKP PLK zdecydowały się złożyć kolejny, zupełnie nowy wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. W tym samym czasie trwała już, ale i będzie jeszcze trwała aż do kwietnia przyszłego roku praca polegająca na opracowaniu studium wykonalności dla projektu budowy Rail Baltiki. Czym się zakończy, tego jeszcze nie wiadomo.
Teraz najważniejsze z punktu widzenia Białegostoku, prace związane z modernizacją odcinka na trasie do Czyżewa, utknęły kompletnie w martwym punkcie. I niestety to nie jest dobra informacja dla pasażerów, którzy czekali grubo ponad rok na ponowną łączność kolejową z Warszawą. Przede wszystkim dlatego, że pociągi nie pojadą ze spodziewaną prędkością i na dodatek pojedzie ich jeszcze mniej, niż obiecano przez zamknięciem wszelkich połączeń. Poza tym, to nie jest jedyna złamana obietnica wobec podróżnych. Rzecznik PKP PLK informował, że prace na rzece Liwiec miałyby zakończyć się do listopada tego roku. Tymczasem trwało to nieco dłużej. Może niewiele dłużej, ale jednak każdy dzień i tydzień opóźnienia i bez przejazdów, to straty liczone w grubych tysiącach złotych.
- Zamknięcie linii pozwoli skrócić czas potrzebny na wykonanie remontu o 10 miesięcy. Prace mogłyby zakończyć się w listopadzie przyszłego roku. Dzięki temu rozwiązaniu podróż z Białegostoku do stolicy, już pod koniec przyszłego roku, może potrwać 2,5 godziny. Przy założeniu, że ruch zostanie utrzymany na jednym torze, utrudnienia związane z remontem potrwają do października 2016 ‒ zapowiadał jeszcze w połowie ubiegłego roku w e-mailu przysłanym do Newserii Biznes Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK.
Modernizację linii w kierunku Białegostoku, podobnie jak wszystkie inne projekty współfinansowane przez UE w ramach perspektywy budżetowej 2007-2013, trzeba było zakończyć i rozliczyć przed końcem 2015 r. W innym wypadku groziła nam utrata dofinansowania z Brukseli. I tu można powiedzieć, że przynajmniej z tym odcinkiem wyrobiono się dosłownie niemal na styk.
- Inwestycje muszą być odpowiednio rozłożone w czasie, tak, by były prowadzone razem z ruchem, a wyłączenia powinny być naprawdę incydentalne. Mogą dotyczyć tylko punktowych elementów infrastruktury, kiedy nie da się modernizować w inny sposób. O pasażera trzeba walczyć, trzeba robić wszystko, aby on jak najmniej odczuł problemy związane z modernizacją – podkreśla ekspert ZDG TOR – Bogusław Kowalski.
Ale mieliśmy, co mieliśmy i pozostaje mieć nadzieję, że od 13 grudnia pociągi będą kursowały już bez żadnych przeszkód. Niestety tylko do Warszawy i z powrotem do Białegostoku. Reszta trasy Rail Baltika jest w rozsypce. W związku ze zwłoką, unijne dofinansowanie na prace przygotowawcze miało być „fazowane” na perspektywę 2014–2020. Jak się okazuje, to się nie udało dla fragmentu pomiędzy Białymstokiem a Czyżewem. Jak ustalił „Rynek Kolejowy", PKP PLK unieważniły przetarg z powodu braku finansowania. Dlaczego? Ponieważ przetarg trwał zbyt długo i wszystkie terminy posypały się jak domek z kart.
Odcinek pomiędzy Białymstokiem a Czyżewem był ważny w kontekście całej trasy Rail Baltika. Był również ważny w kontekście podróży do Warszawy. Bo teraz dość ważne prace na trasie do stolicy naszego kraju opóźnią się co najmniej o rok. Możliwe, że nawet o kilka lat. Sam fragment do Czyżewa za to powstanie w dziś kompletnie nieznanym terminie.
Jak na razie międzynarodowy szlak kolejowy Rail Baltika jest zrealizowany tylko i wyłącznie na jednym kompletnym odcinku. Tak się składa, że udało się tego dokonać na Litwie.
Komentarze opinie