Reklama

Panie Truskolaski, to się chyba na tablicy coś nie zgadza…

30/10/2022 15:37

Stadion Miejski w Białymstoku jest chyba jedną z najbardziej kontrowersyjnych inwestycji zrealizowanych przez władze miasta. Nie dość, że kosztował prawie dwa razy więcej, jest za duży jak na potrzeby miasta, to teraz jeszcze coś się nie zgadza w liczbach. O innych pisze prezydent Tadeusz Truskolaski, a inne widnieją na tablicy informacyjnej ustawionej przy obiekcie.

Kiedy w Białymstoku ruszała budowa Stadionu Miejskiego, nasz obiekt był zakwalifikowany do dotacji, jako projekt mały. Jednak kiedy zmienił się wykonawca i cena dokończenia budowy skoczyła niemal dwukrotnie, pojawiły się problemy. I te problemy odczuwamy do dziś. Po pierwsze dlatego, że każdego roku spłacamy zadłużenie zaciągnięte na budowę tego obiektu, a po drugie, prezydent zrezygnował z części należnych pieniędzy w wyniku zakończonego sporu sądowego, a w zasadzie ugody, z pierwszym wykonawcą, konsorcjum Eiffage.

Szczególnie to drugie było mocno krytykowane przez radnych, przez media, ale także przez zwykłych mieszkańców, ponieważ w sądzie i to prawomocnie, Miastu Białystok udało się wysądzić duże odszkodowanie. Sędzia Elżbieta Borowska ogłosiła wyrok i zgodnie z nim konsorcjum Eiffage musiała zapłacić Miastu Białystok 101 milionów złotych tytułem odszkodowania oraz kar umownych za niezrealizowaną budowę stadionu miejskiego. Jednak ten wykonawca zdecydował się na odwołanie do Sądu Najwyższego oraz o kasację.

Później z niewiadomych nikomu przyczyn, bo do tej pory nikt nie informował, dlaczego została podjęta taka decyzja, Eiffage zapłacił Miastu Białystok o 50 milionów złotych mniej. Tak ustalono podczas negocjacji, już po orzeczeniu wyroku sądu II instancji, przed tym, zanim sprawę rozpoznał Sąd Najwyższy. Na dodatek okazało się, że sami prawnicy, których wynajął do tej sprawy prezydent Białegostoku, kosztowali podatników z Białegostoku około 6,5 miliona złotych. Ale to nie jedyna kontrowersja wokół Stadionu Miejskiego. Bo nagle Tadeusz Truskolaski, przypominając, że 8 lat temu obiekt został oddany do użytku, podzielił się informacją odnośnie dotacji przyznanej z Unii Europejskiej na jego budowę.

To już osiem lat, była to bardzo trudna inwestycja, ale teraz pięknie słuzy mieszkańcom @WBialystok Przypomnę tylko, że została dofinansowana środkami z UE w wyskości 107 mln zł” – napisał Tadeusz Truskolaski na swoim profilu na Twitterze.

To już osiem lat, była to bardzo trudna inwestycja, ale teraz pięknie słuzy mieszkańcom @WBialystok Przypomnę tylko, że została dofinansowana środkami z UE w wyskości 107 mln zł https://t.co/P5xKnZqEQo

— Tadeusz Truskolaski (@TTruskolaski) October 18, 2022

Z tym, że ten sam Tadeusz Truskolaski zdecydował o postawieniu tablicy informacyjnej przy Stadionie Miejskim, na którym widnieją zupełnie inne informacje w kontekście kwoty dofinansowania z Unii Europejskiej na budowę Stadionu Miejskiego. Różnica jest ogromna, bo ponad 85 milionów. Zatem coś tu się mocno nie zgadza. I każdy może sprawdzić to osobiście, ponieważ tablica na Stadionie Miejskim była i jest. Z niej można się dowiedzieć, że dotacja na budowę obiektu ze środków Unii Europejskiej to nieco ponad 21,6 miliona złotych.

Dodając do tego fakt, że białostoczanie każdego roku dopłacają kolejne miliony złotych, aby stadion w ogóle mógł istnieć, radość z tego, że służy mieszkańcom, chyba jest mocno przesadzona. Na mecze nie przychodzą aż takie tłumy, aby zapełnić stadion w całości, a często nawet nie w połowie, zaś pozostałe imprezy są jeszcze mniej liczne. Zresztą, żeby jakoś to pospinać, trzeba było nawet wybudować na Stadionie Miejskim Epi-Centrum Nauki. Ale ono kosztowało kolejne miliony złotych.

Stadion Miejski w Białymstoku z pewnością jest potrzebny, ponieważ takiego obiektu brakowało. Inna sprawa, że ten istniejący, wybudowany za gigantyczne pieniądze, jest mocno przeskalowany, po prostu zdecydowanie za duży jak na potrzeby Miasta Białystok i jego mieszkańców. Zresztą, aby mógł zostać wybudowany, a Miasto w związku z tą inwestycją nie straciło płynności finansowej, musiała nawet zostać założona nowa spółka miejska, specjalnie na ten cel. I ani razu od momentu budowy obiektu Stadion Miejski nie zarobił jeszcze na swoje utrzymanie. Z naszych podatków każdego roku dopłacane są do funkcjonowania obiektu kolejne miliony złotych i nic nie wskazuje, że kiedyś to w ogóle się zmieni.

(Cezarion/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do