Reklama

Pięć lat trwa rozwiązywanie problemu ulicy o dwóch nazwach w Białymstoku

14/07/2020 10:35

W zasadzie to problem rozwiązywany jest już prawie sześć lat i jest aż tak usilnie rozwiązywany, że nadal pozostał w punkcie wyjścia. A chodzi o kwestie bezpieczeństwa, czyli coś absolutnie podstawowego dla każdego człowieka. Od dawna bowiem na osiedlu Starosielce istnieje ulica, która ma dwie nazwy i gubią się na niej służby ratownicze.

Tematem zajmowaliśmy się jeszcze podczas wakacji w 2014 roku. Wówczas zgłosił się do nas czytelnik, który prosił o interwencję w sprawie ulicy, na której mieszkają jego starsi teściowie. Poinformował, że na osiedlu Starosielce od lat istnieje ulica, która ma dwie nazwy i gubią się na niej służby ratownicze. Ulica o dwóch nazwach istnieje, ponieważ należy do dwóch gmin jednocześnie. Chociaż to wcale jeszcze nie powód, żeby się nie porozumieć w takiej sprawie. I to dlatego mężczyzna interweniował w urzędzie miejskim w Białymstoku, w urzędzie miejskim w Choroszczy i w ministerstwie cyfryzacji. I praktycznie wszyscy poza białostockimi urzędnikami powiedzieli mu, że taki stan rzeczy jest bezprawny. Urząd miejski w Białymstoku przekonywał tymczasem, że tak może być.

- Po odpowiedzi przez panią rzecznik prezydenta na temat dwóch nazw jednej ulicy postanowiłem złożyć wniosek do obu gmin. Bo rzecznik zwyczajnie oszukała. Z gminy Choroszcz dostałem odpowiedź, że ich stanowisko to zostawienie nazwy „ulica Graniczna” ze względów historycznych gminy. To właśnie z Choroszczy poszło pismo do Białegostoku, a kierownik geodezji z Białegostoku po upływie 30 dni od pisma odpowiedział, że to nie jest prosta sprawa, ale oczywiście bezprawna co do dwóch nazw ulicy. Teraz prezydent, stary lub nowy, będzie musiał się dogadać z burmistrzem Choroszczy i ustalić czy ulica w końcu będzie się nazywać Graniczna w obu gminach, czy może Wietnamska – powiedział naszej redakcji w listopadzie 2014 roku, Pan Wojciech, nasz czytelnik.

Ministerstwo cyfryzacji jeszcze za poprzedniego rządu wyraźnie poinformowało, że taka sytuacja nie może mieć miejsca i kwestię nazwy ulicy Granicznej i Wietnamskiej, która jest de facto jedną ulicą, należy szybko uporządkować. Po niespełna pół roku od tego momentu za uporządkowanie perypetii ulicznych zabrał się nowy wówczas zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. Natomiast po prawie 10 miesiącach od tego momentu cały czas się w sprawę wdrażał i nawet planował i następnie spotkał się z przedstawicielami gminy Choroszcz, aby temat nazwy ulicy uporządkować.

Efekty tych wszystkich starań widzimy właśnie na Starosielcach, gdzie po blisko 6 latach sprawa dwóch nazw jednej ulicy jest dokładnie taka sama, jak zgłaszał ją mieszkaniec Białegostoku 6 lat temu. Absolutnie nic nie zostało zrobione, więc dwie nazwy jak były tak są. Prezydenci zajmują się tymczasem kampanią Rafała Trzaskowskiego, bo są w końcu priorytety i priorytety. A to, że może dojść do nieszczęścia z powodu zaniedbań… kto by się martwił o tym przed tragedią?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do