
Po weekendowej fali śnieżyc nikomu chyba nie trzeba przypominać : warto przygotować samochód, który – tak jak i my – potrzebuje odpowiedniego „obuwia” na zimę. Czyli właściwych opon.
Przygotowania do zimy powinniśmy zacząć od najważniejszego elementu, decydującego o przyczepności na jezdni. Wbrew powszechnym sugestiom, opon nie trzeba wymieniać, gdy spadł pierwszy śnieg, a na trawnikach pojawił się szron.
Dopiero dłuższy spadek temperatury do 6-7 stopni Celsjusza to znak, że czas na zmianę ogumienia. Od tej temperatury struktura letnich opon zaczyna twardnieć, skutkując zagrożeniem na drodze. Tymczasem zimówkom mróz nie czyni żadnych szkód, są bowiem wystarczająco miękkie, nawet przy kilkunastostopniowym mrozie.
Tak naprawdę opona zimowa to nazwa marketingowa. W rzeczywistości trzeba raczej mówić o oponach śniegowych. Wzór bieżnika i lameli(specjalne nacięcia na klockach bieżnika) zaprojektowano w nich tak, by opona miała jak najlepszy kontakt z podłożem pokrytym śniegiem lub błotem pośniegowym.
Wybierając opony na zimę musimy wiedzieć w jakich warunkach będziemy jeździć najczęściej. Są opony przystosowane do lodu lub głębokich zasp, ale do jazdy głównie w mieście wystarczy ogumienie, które radzi sobie ze średnim oblodzeniem. To z kolei oznacza, że nawet zimą na suchej i bezśnieżnej drodze lepsze są opony letnie.
Tak samo jest w przypadku deszczu i tzw. aquaplaning. Na mokrym opony letnie zapewniają większą stabilność niż zimówki. Dlatego decydując się na wyminę powinniśmy więc kierować się zmianą pogody (obserwujmy prognozy), a nie
konkretną datą.
Wybierając opony zimowe pamiętajmy, że powinny one być o jeden rozmiar węższe niż letnie. Przy mniejszej przyczepności i podczas jazdy po sypkim śniegu ważny jest bowiem nacisk samochodu na jednostkę powierzchni. Im węższa opona, tym mniejsza powierzchnia styku z nawierzchnią, ale większy nacisk jednostkowy. To pozwala lamelkom z zimówek lepiej „wgryzać się” w śnieg, czyli zwiększać przyczepność.
Jeśli więc opony letnie mają rozmiar np. 205/55, to zimówki powinny być 195/60 (wyższy profil, który oznacza stosunek wysokości opony do szerokości, czyli 60 proc. ze 195 mm).
Najtańsze opony kupimy już od 150 zł/szt., a te z segmentu premium przekraczają i 1200 zł/szt. Jeśli opony zimowe już mamy ich montaż z wyważeniem kosztuje od 70 do 100 zł. Przechowanie kompletu opon w serwisie to wydatek rzędu 60 – 80 zł.
(Paweł Mierzejewski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie