
Kłamstwa, dezinformacja i steki bzdur zaczęła rozsiewać propaganda rosyjska po zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach. Rosyjskie media rozpowszechniają nieprawdziwe informacje, jakoby Polska miała zaatakować Białoruś. Wcześniej takie brednie powtarzał Alaksandr Łukaszenka i jego propaganda.
Już kilka miesięcy temu, kiedy Polska zaczęła wzmacniać ochronę granicy państwowej, białoruska propaganda zaczęła informować o planowanym ataku Polski na Białoruś. Miło to związek z tym, że pod granicą pojawiało się więcej żołnierzy, którzy wspierali Straż Graniczną, bo ta nie miała wystarczających sił i środków do powstrzymywania przerzucanych przez służby białoruskie nielegalnych migrantów do naszego kraju. Jak wiadomo, proceder ten nie ustał do chwili obecnej.
Ale nie tylko, bo białoruscy mundurowi atakowali fizycznie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, a także niszczyli infrastrukturę graniczną. Oprócz tego zdarzały się sytuacje, że do polskich żołnierzy lub strażników granicznych żołnierze białoruscy mierzyli z broni, a także oddawali ślepe strzały. Polska w żadnym momencie nie była stroną agresywną. Jedynie podejmowała działania obronne przed agresywnymi zachowaniem służb białoruskich. Jak na przykład budowę zapory.
Mimo to, Łukaszenka i jego propagandyści bardzo szybko zaczęli bredzić o tym, że Polska ma zamiar zaatakować Białoruś. W białoruskich mediach pojawiły się nawet informacje, że Białoruś odpowie mocno i że Polska nie ma żadnych szans po napaści na sąsiedni kraj. Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że po wybudowaniu zapory na granicy i zamontowaniu zapory elektronicznej znaczna część polskich żołnierzy po prostu wyjechała z województwa podlaskiego.
Teraz propaganda rosyjska wzięła się szerzenie dezinformacji. A stało się to po zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach. Było to ostatnie czynne do 10 lutego duże przejście graniczne z Białorusią. Od minionego piątku pozostaje już jednak zamknięte – jak przekazał minister spraw wewnętrznych i administracji – ze względów bezpieczeństwa. I choć agresywne działania względem Polski prowadzi od dawna Rosja i Białoruś, propaganda rosyjska zaczęła rozpowszechniać dezinformacje, że Polska ma zamiar zaatakować Białoruś.
„Rosyjski i białoruski aparat propagandy agresywnie reaguje dezinformacją na zamknięcie przejścia granicznego w Bobrownikach. Propagandyści Kremla i Miska starają się „uwiarygodnić" absurdalne oskarżenia informacjami o zamknięciu przejścia granicznego przez Polskę. Zamknięcie przejścia granicznego ma być, zgodnie z kłamstwami Rosji i Białorusi, „dowodem” na planowanie działań zbrojnych” – przekazał na swoim profilu na Twitterze Stanisław Żaryn, Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP.
Jedyne czynne przejście graniczne z Białorusią działa w województwie lubelskim w Terespolu oraz przejście wyłącznie dla ruchu towarowego w Kukurykach, także na terenie województwa lubelskiego. Biorąc jednak pod uwagę, że zarówno Białoruś, jak i Rosja prowadzą od dawna agresywną politykę wobec Polski, można się spodziewać zapewne nowych prowokacji.
(Cezarion/ Foto: Straż Graniczna)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie