
Przez 16 lat pociąg do Walił nie jeździł. W ubiegłym roku udało się uruchomić to połączenie dzięki dofinansowaniu od gmin Gródek, Michałowo i samorządu województwa podlaskiego. W tym roku dołoży się także i Miasto Białystok.
Trasa do Walił cieszyła się dość dużą popularnością w ubiegłym roku. Pociągi kursowały co prawda tylko w weekendy, ale chętnych nie brakowało. To świetny szlak turystyczny, z możliwością podziwiania uroków Puszczy Knyszyńskiej. Dlatego też i w tym roku, aby z podróży i przejazdów mogło skorzystać więcej osób, z inicjatywy radnego Tomasza Madrasa z PiS, zarezerwowane zostały niewielkie środki finansowe na ponowne uruchomienie połączenia.
- Z mojej inicjatywy zawarliśmy tę niedużą, ale jednak potrzebną rezerwę środków na ten cel. Sam zabiegałem o to, aby nasze miasto włączyło się w tą bardzo przyjemną, sympatyczną inicjatywę. Także mogę powiedzieć, spotkamy się mam nadzieję latem, w pociągu do Puszczy Knyszyńskiej – mówił radny Tomasz Madras.
Jednak nie wszystkim radnym pomysł z dofinansowaniem kursu pociągów się podoba. Jednym z nich okazał się radny Dariusz Wasilewski, który co prawda twierdził, że Puszcza Knyszyńska jest piękna i nawet piękniejsza od Białowieskiej, to nasze miasto nie powinno dopłacać do żadnych przejazdów. Jego zdaniem to operator połączenia powinien sfinansować je z własnych środków.
- Kolego Tomku, jest to totalny dla mnie absurd. Ludzie płacą za bilety, jadą tam, gdzie chcą. Jeżeli gmina, na której jest jakaś stacja, która może pomóc siecią, infrastrukturą, to proszę bardzo. A tak zdrowym rozwiązaniem jest, żeby mieć rower, motor, samochód, a nie tworzyć jakieś sztuczne byty tylko po to, by zaspokajać własne aspiracje – argumentował swoje stanowisko radny Wasielewski.
Radnemu chodziło o to, że nie jest to zadaniem naszego miasta, aby finansować połączenia kolejowe, nawet turystyczne, dla spółki przewozowej, która jest podległa samorządowi województwa. Inna sprawa, że to przede wszystkim Gródek i Michałowo by skorzystały na ruchu turystycznym do Walił. Z drugiej strony też trzeba przyznać, że najczęściej to mieszkańcy Białegostoku są tymi turystami, którzy korzystają z możliwości tańszych przejazdów pociągami. Zaś kwota dofinansowania, o którą chodziło w tym przypadku, to zaledwie 9 tys. złotych w sakli całego roku. Dla budżetu naszego miasta jest to niewielki wydatek.
W ubiegłym roku pociąg do Walił jeździł w soboty i niedziele od 2 lipca do 9 października. O godzinie 9 wyjeżdżał z Białegostoku, wracał o 16. Mijane stacje to m.in. nieczynny od wielu lat dworzec kolejowy Białystok Fabryczny, następnie Kuriany, Żednia, Zajezierce, Żednia, Sokole, Waliły. Koszt biletu normalnego na całej trasie wynosił tylko 5,30 zł. Obowiązywały również ustawowe zniżki.
Radni ostatecznie zgodzili się przeznaczyć 9 tysięcy złotych z budżetu miasta na uruchomienie pociągu do Walił także i w tym roku. Jak tylko będą znane szczegóły połączeń wakacyjnych, poinformujemy o nich na naszej stronie internetowej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie