
Białostocki Rynek Kościuszki nie będzie stał pusty w okresie letnim. Przez kilka dni publiczność znów będzie mogła oglądać występy w ramach Podlaskiej Oktawy Kultur. Mimo, że Miasto Białystok zdecydowało się nie przekazywać żadnych środków na organizację tego festiwalu, pieniądze się znalazły. Poinformował o tym marszałek województwa podlaskiego.
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że zagrożona jest organizacja Podlaskiej Oktawy Kultur. A przynajmniej zagrożona jej białostocka część, najdłuższa ze wszystkich i najbardziej efektowna, na którą specjalnie do stolicy Podlasia zjeżdżało sporo turystów. W tym roku prezydent Białegostoku zdecydował się nie przekazywać żadnych pieniędzy na to wydarzenie, choć w kwocie około 150 tys. złotych wspierana była w latach poprzednich.
Jak tłumaczono stanowisko władz miasta, powodem są planowane mniejsze wpływy do budżetu oraz polityka fiskalna polskiego rządu. Prezydent już wcześniej informował o rezygnacji z pewnych inwestycji oraz z niektórych inicjatyw. Co z drugiej strony nie przeszkadzało mu w wydaniu prawie 100 tys. złotych na butelkomaty, które ustawiono w urzędzie miejskim. Urządzenia skrytykowali boleśnie sami mieszkańcy, ponieważ plastikowe butelki może każdy wyrzucić za darmo pod własnym blokiem do odpowiedniego kubła na ten rodzaj odpadów i nie musi w tym celu płacić za bilet lub wydawać na paliwo, aby dojechać specjalnie do urzędu miejskiego by wyrzucić te same plastikowe butelki, które może wyrzucić pod blokiem.
- W tegorocznym budżecie miasta nie ma przewidzianych pieniędzy na wsparcie Podlaskiej Oktawy Kultur. To była kwota 150 tys. zł i to jest aż 1/4 całego budżetu oktawy. Mamy ogromny problem z brakiem tych pieniędzy. Oczywiście rozważamy różne scenariusze, ale wyprowadzenie Oktawy z Białegostoku byłoby bardzo bolesne i dla nas organizatorów, ale przede wszystkim dla mieszkańców Białegostoku. Szkoda – powiedziała Polskiemu Radiu Białystok Joanna Gaweł z Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Białymstoku
Dziś już wiadomo, że Podlaska Oktawa Kultur nie tylko nie jest zagrożona, ale odbędzie się także w Białymstoku, na Rynku Kościuszki. W okresie wakacyjnym ponownie zostanie rozstawiona scena na kilka dni, a fani festiwalu, jak i ci, którzy zobaczą go po raz pierwszy, będą mieli możliwość znów zobaczyć występy artystów z różnych stron świata.
„#PodlaskaOktawaKultur to jeden z najbardziej znanych festiwali w regionie, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Dlatego pomimo odmowy finansowania przez @WBialystok, wydarzenie odbędzie się. Podjęliśmy decyzję o sfinansowaniu brakującej kwoty z budżetu @wojpodlaskie” – poinformował w miniony wtorek na swoim profilu na twitterze Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego.
#PodlaskaOktawaKultur to jeden z najbardziej znanych festiwali w regionie, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Dlatego pomimo odmowy finansowania przez @WBialystok, wydarzenie odbędzie się. Podjęliśmy decyzję o sfinansowaniu brakującej kwoty z budżetu @wojpodlaskie pic.twitter.com/2OKbV3GFbL
— Artur Kosicki (@artur_kosicki) January 14, 2020
Wszystko zatem wygląda teraz już dobrze. Oprócz jednej rzeczy. Bo w tej sytuacji wydaje się, że ta wielokulturowość Białegostoku, którą tak bardzo szafują władze miasta, jest bardziej wymalowana na ścianie muralu, niż w rzeczywistych działaniach, które mogłyby to potwierdzić. Ale w ostateczności przecież namalowane jest, więc to przynajmniej widać.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie