Dokładnie wczoraj Ministerstwo Polityki Społecznej podało dane, że bezrobocie spadło nam bardzo nieznacznie. W Białymstoku natomiast utrzymuje się na stałym poziomie, ale wkrótce statystyki mogą zacząć się poprawiać. Głównie dlatego, że ruszyła kolejna fala emigracji.
Poprawa koniunktury i to tak nieznacznie, jeśli idzie o sprawy bezrobocia, może nieco dziwić. Głównie dlatego, że dane dotyczyły sierpnia, kiedy jeszcze popularne były prace sezonowe. W Białymstoku także w sezonie letnim jest nieco lepiej. Po pierwsze dlatego, że pojawiają się miejsca w branży gastronomicznej i usługowej. Po drugie sporo młodych osób wyjeżdża na wakacje popracować za granicą. Teraz zaczynają się powroty, bo rok akademicki już za pasem.
To głównie studenci i uczniowie szkół średnich w czasie wakacji najczęściej podejmują pracę za granicą. Niektórzy pracują tam 2-3 miesiące tylko po to, aby mieć środki na utrzymanie w trakcie nauki. Tak między innymi od trzech lat funkcjonuje Milena. Dwa razy była w Wielkiej Brytanii. W tym roku spędziła trzy miesiące w Niemczech.
- W Niemczech można zarobić trochę więcej. A zależało mi na tym, żeby język podszkolić, bo z angielskim jest dobrze, ale niemiecki kulał mocno. W przyszłym roku kończę studia i mam zamiar właśnie wyjechać do Niemiec. Praca może nie łatwa, bo ze starszymi ludźmi, ale dobrze płatna i byłam dobrze traktowana. Tutaj nie mam szans na cokolwiek sensownego i nie sądzę, by to się zmieniło – powiedziała nam studentka Uniwersytetu Medycznego.
Polacy znów emigrują. Głównie młodzi ludzie. Absolwenci białostockich uczelni często wybierają większe miasta, jak Warszawa, Wrocław lub Poznań. Albo od razu po studiach jadą za granicę. Obecnie popularne kierunki emigracji to Niemcy, Norwegia i Holandia. Chociaż Wielka Brytania także cieszy się niezmienną popularnością.
Wiele z tych osób nie wraca już do Polski. A jeśli już decyduje się na powrót, to raczej na krótko. Obecnie poza granicami naszego kraju przebywają ponad 2 miliony ludzi. Głównie młodych, którzy mogliby na miejscu pracować tak samo rzetelnie, jak za granicą. Na dodatek młode kobiety częściej rodzą dzieci z dala od ojczystego kraju. U nas społeczeństwo się starzeje, mimo kolejnych programów rządowych i lokalnych wspierających rodziny.
Komentarze opinie