Polscy strażnicy graniczni łapią nielegalnych migrantów, którzy przedostają się z Białorusi. Dodatkowo łapią przemytników z Litwy

Ponad 600 prób nielegalnego wtargnięcia do Polski odnotowali minionej doby strażnicy graniczni. Tym razem jednak próby były dokonywane nie tylko z terytorium Białorusi, ale na dodatek też i z Litwy, gdzie po migrantów podjeżdżali przemytnicy ludzi. Straż Graniczna zatrzymała łącznie 30 osób, w zdecydowanej większości znów obywateli Iraku.

Środowiska opozycyjne w Polsce posługują się niemal tą samą retoryką co Rosja. Bo ta obwinia Polskę, ale też i Litwę, o kryzys migracyjny, a na dodatek krytykuje ustawione szybko zabezpieczenia graniczne w postaci płotu i zasieków. I dokładnie za te ogrodzenia polski rząd krytykuje przecież także w Polsce opozycja, obwiniając polskich mundurowych o czyny, których się nie dopuścili. To wyłącznie Białoruś ponosi wszystkie konsekwencje tego co się dzieje. I częściowo Rosja, która podgrzewa i tak gorącą atmosferę.

Ale jak sytuacja wyglądałaby bez ogrodzenia świadczą dane, które codziennie podaje Straż Graniczna. Na przykład minionej doby odnotowano ponad 600 prób nielegalnego przedostania się do Polski z terytorium Białorusi. Oprócz tego zatrzymani zostali przemytnicy ludzi, którzy mieli odebrać nielegalnych migrantów z Litwy. Gdyby tylko nasze służby graniczne przepuszczały do Polski i krajów Europy zachodniej wszystkich napierających na granicę, dostałoby się tu od początku tego roku już ponad 23 tys. nielegalnych migrantów.

„Wczoraj tj. 21.10 na gr. Polski i Białorusi odnotowano 633 próby jej nielegalnego przekroczenia, zatrzymano 32 nielegalnych imigrantów – 30 ob. Iraku i 2 ob. Syrii, pozostałym próbom zapobieżono. W tym miesiącu było już ponad 12 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski i Białorusi #NaStrażyGranic” – podała w komunikacie na Twitterze Straż Graniczna.

„Funkcjonariusze z #PodlaskiOSG zatrzymali wczoraj tj. 21.10 aż 14 osób za pomaganie w nielegalnym przekraczaniu granicy z Białorusi do Polski i z Litwy do Polski. To 3 ob. Syrii, 3 ob. Polski, 2 ob. Niemiec, 2 ob. Uzbekistanu oraz obywatele Włoch, Rumunii, Gruzji i Iraku. #NaStraży” – dodano w kolejnym komunikacie.

Przemyt ludzi jest bardzo dochodowy, dlatego chętnych do tego przestępczego biznesu nie brakuje. Za jeden kurs z kilkoma tylko nielegalnymi migrantami można zarobić nawet kilkanaście lub więcej tysięcy dolarów. W zależności od liczby pasażerów, którzy za to sowicie płacą. Reżim Łukaszenki zarabia miliony na przemytniczym procederze, ale wydaje się, że zaczyna mieć z tym problem. Od niedawna wstrzymane zostały loty z Iraku na Białoruś, a także wydawanie białoruskich wiz turystycznych obywatelom Iraku.

(Cezarion/ Foto: Twitter. com/ Straż Graniczna)