Reklama

Ponad pół miliona kosztuje ochrona pasażerów BKM

19/03/2018 18:08

Ochrona pasażerów, ochrona przed dewastacją autobusów miejskich i w końcu także kontrola biletów. Za takie usługi mieszkańcy Białegostoku zapłacą ponad pół miliona złotych. Miasto Białystok niedawno rozstrzygnęło przetarg, a umowa będzie obowiązywała przez dwa lata.

Być może komuś wydaje się, że pół miliona złotych to bardzo dużo. Jednak umowa ma obowiązywać dwa lata, a zakres obowiązków jest niemały. Dotyczy to nocnej komunikacji miejskiej, kiedy autobusami często podróżują osoby nietrzeźwe lub agresywne. Praca z pewnością do łatwych, ani przyjemnych nie należy. Polega przede wszystkim na ochronie pasażerów, mienia komunikacji miejskiej i kontroli biletów. Choć przewidziano inne sytuacje, w których ochroniarze będą musieli interweniować.

„(…) Zapobieganie aktom przemocy i rozboju, wykroczeniom przeciwko porządkowi publicznemu w nadzorowanym autobusie nocnej komunikacji miejskiej, na przystanku komunikacji miejskiej, a w przypadku zaistnienia takiego zdarzenia – interwencja, ujęcie sprawcy i przekazanie go organom ścigania. Bezpośrednia obserwacja przebiegu usług przewozu pasażerów, mająca na celu zatrzymanie i przekazanie do dyspozycji organów ścigania:

- osób dokonujących kradzieży kieszonkowych w autobusie nocnej komunikacji miejskiej lub na przystanku komunikacji miejskiej,

- osób dokonujących dewastacji lub innych aktów wandalizmu w autobusie nocnej komunikacji miejskiej lub na przystanku komunikacji miejskiej” – czytamy w ogłoszeniu o przetargu na wykonanie usługi.

Urząd Miejski pod koniec stycznia wybrał najlepszą ofertę i zdecydował, że ochroną w autobusach nocnej komunikacji miejskiej zajmie się JARHEAD sp. z o.o. (Lider) oraz JARHEAD Kamil Stankiewicz. To właśnie z rozstrzygnięcia tego przetargu dowiedzieliśmy się, że takie usługi kosztują niemało. Wybrane podmioty zrealizują je za 518 tys. 630 zł i 40 groszy. Umowa ma obowiązywać dwa lata. Zaś w nowe obowiązki ochroniarze wejdą już niebawem, bo od 10 marca.

Te ponad pół miliona złotych na ochronę w nocnej komunikacji miejskiej, to i tak mniej, niż Miasto Białystok miało zaplanowane. W budżecie było zarezerwowane 668 tys. złotych na ten cel. Prawdopodobnie nie płacilibyśmy wcale, albo płacilibyśmy znacznie mniej ze swoich podatków, gdyby wszyscy pasażerowie uczciwie kupowali bilety i zachowywali się w taki sposób, aby nie trzeba było angażować nocą ludzi do ochrony tak pasażerów, jak i samych pojazdów komunikacji miejskiej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do