Reklama

Premier Morawiecki nie chce już Gowina w rządzie. To wcale nie oznacza końca Zjednoczonej Prawicy – tłumaczy Adam Andruszkiewicz

12/08/2021 10:33

Sympatyków opozycji ucieszyła informacja o tym, że premier Mateusz Morawiecki zdecydował się na odwołanie wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina, bo uważają, że Zjednoczona Prawica się rozpadnie. Nie jest to jednak takie pewne, ponieważ nie wszyscy politycy Porozumienia zgadzają się z liderem swojej formacji. Taką informację przekazał we wtorkowy wieczór wiceminister w kancelarii premiera Adam Andruszkiewicz.

Chyba nie ma nikogo, kto by zdziwił się decyzją premiera Mateusza Morawieckiego o odwołaniu z funkcji w rządzie Jarosława Gowina. Odwołanie wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii wisiało na włosku już od dłuższego czasu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości choć w większości jeszcze powściągliwie wypowiadają się na ten temat, to niektórzy – jak wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki – już tak powściągliwi nie byli.

Gowin przekombinował. Kto go przygarnie? Ktokolwiek to będzie, źle na tym wyjdzie. Niejaki Strzeżek chyba myślał, że już jest w poważnej polityce. Teraz pozostaje mu liczyć, że PSL wystawi listę w dzielnicy Bielan” – napisał wicemarszałek na swoim profilu na Twitterze.

Tymczasem po stronie opozycji daje się wyczuć radość, choć jeszcze całkiem umiarkowaną. Część z polityków liczy na to, że Zjednoczona Prawica się rozpadnie i rząd straci większość sejmową. Inni podchodzą do takiego scenariusza ostrożnie. I być może słusznie. Jak powiedział we wtorek wieczorem Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Adam Andruszkiewicz w rozmowie z portalem „Niezależna”, część polityków Porozumienia nie zgadza się z Jarosławem Gowinem i może pozostać w koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. Nawet po tym, gdy Jarosław Gowin przekazał mediom, że to koniec koalicji rządzącej.

- Odchodzimy z rządu z podniesionym czołem; moja dymisja jest końcem Zjednoczonej Prawicy i zerwaniem koalicji – powiedział we wtorek lider Porozumienia, komentując wniosek premiera Mateusza Morawieckiego o jego odwołanie.

- Nie wiemy obecnie ilu posłów będzie miała Zjednoczona Prawica, ilu posłów odejdzie z panem Gowinem. Wiem jednak na pewno, że są dzisiaj w Porozumieniu posłowie, którzy nie zgadzają się z działaniami pana Gowina i myślę, że będą chcieli działać dalej w ramach Zjednoczonej Prawicy – powiedział portalowi „Niezależna” Adam Andruszkiewicz.

Przypomniał również, że zaledwie w maju tego roku Jarosław Gowin na oczach wszystkich podpisał się pod sztandarowym programem Zjednoczonej Prawicy „Polskim Ładem”, a chwilę później zaczął go krytykować. Jego podpis był również poprzedzony długimi negocjacjami i finalnie też oznaczał akceptację dla warunków funkcjonowania Zjednoczonej Prawicy.

- Dymisja pana Gowina wydawała się od dłuższego czasu dymisją naturalną, bowiem pan premier Gowin, mówiąc zupełnie uczciwie, mówił nieprawdę na temat „Polskiego Ładu”, który jest dziś najważniejszym programem Prawa i Sprawiedliwości – dodał Adam Andruszkiewicz.

Rzecznik rządu Piotr Müller, także przypomniał podpis Gowina pod ustaleniami „Polskiego Ładu” i podobnie jak Adam Andruszkiewicz uważa, że w Porozumieniu znajdą się politycy, którzy dobrze się czują w Zjednoczonej Prawicy i będą chcieli nadal pracować tak samo, jak do tej pory. 

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: wrotapodlasia.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do