Reklama

Prezydent chce podwyżki cen biletów. PiS mówi nie

Fakty Białystok

21/02/2023 10:34

Zdjęcie działaczy Prawa i Sprawiedliwości

Białostoczan czeka podwyżka biletów komunikacji miejskiej. Taką niespodziankę szykuje prezydent Tadeusz Truskolaski. Z tego pomysłu nie są zadowoleni działacze Prawa i Sprawiedliwości, którzy podkreślają, że komunikacja miejska powinna być przyjazna, a oszczędności należy szukać w białostockich spółkach, a nie drenować kieszenie mieszkańców.

Od jakiegoś czasu pan prezydent wspominał, że zechce przygotować uchwałę dotyczącą cen biletów komunikacji miejskiej. Przypominam, że taka podwyżka miała miejsce w 2020 r. i była dość wysoka, bo bilet normalny podrożał z 2,80 zł na 4 zł. Od dłuższego czasu wzywaliśmy prezydenta Truskolaskiego do przeprowadzenia analizy wydatków w trzech spółkach komunikacyjnych, które obecnie są zarządzane przez pięciu prezesów, są trzy rady nadzorcze, do tego jest wiele etatów dyrektorskich. W naszej ocenie należałoby tutaj przeprowadzić audyt wydatków i poszukać oszczędności, a nie coraz głębiej sięgać do kieszeni mieszkańców. Trzema spółkami zarządza jeszcze Białostocka Komunikacja miejska. Tam też są etaty dyrektorów, które generują wydatki - mówi radny Henryk Dębowski.

Jak tłumaczy radna Agnieszka Rzeszewska, komunikacja miejska jest zadaniem własnym gminy i powinny być na nią środki.

Jeżeli przyjrzeć się innym miastom, to zdecydowanie warto myśleć o innych rozwiązaniach - tak, by komunikacja była tania i dostępna. Bo jeśli będzie droga, to na ulice wyjedzie mnóstwo samochodów. A przecież pan prezydent nawoływał, by jak najwięcej ludzi jeździło komunikacją miejską, żeby nie było korków i spalin - wskazuje Rzeszewska.

I dodaje, że podwyżka spowoduje, iż więcej samochodów wyjedzie na ulice. Podkreśla przy tym, że Białystok jest jednym z najbiedniejszych dużych miast, więc podwyżka stanowi dla mieszkańców duże wyzwanie. Cena zwykłego biletu z biletomatu ma wzrosnąć o 33 proc. Z kolei bilety na okaziciela 30-dniowe wzrastają o 107 proc., a są takie, co drożeją jeszcze bardziej.

Wicewojewoda podlaski Tomasz Madras przekonuje, że dobrze zorganizowana komunikacja miejska będzie miała większe przychody, kiedy będzie lepsza oferta.

(Piotr Walczak)