
Społeczność międzynarodowa nie będzie w stanie zmienić stanowiska Federacji Rosyjskiej, a negocjacje z Putinem nie mają sensu. Tak dokładnie sytuację ocenił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński w rozmowie z włoską gazetą „Corriere della Sera”.
Z jakiegoś powodu Francja cały czas ma nadzieję, że uda się dogadać z Putinem lub przedstawicielami Kremla, którzy mogliby wpłynąć na prezydenta Federacji Rosyjskiej w kontekście zakończenia wojny na Ukrainie. Jak było widać od początku, prezydent Macron wydzwaniał do Putna, rozmawiał z nim wielokrotnie, a efekty tych rozmów widać do dziś. Rosyjskie wojska cały czas bombardują i ostrzeliwują kolejne miejscowości na Ukrainie, od czego też giną także cywile. I to każdego dnia.
Mimo, że wielu przywódców apelowało do prezydenta Francji o zaprzestanie tego wydzwaniania, bo to nie ma sensu, niczego nie zmieniło i nie widać, aby miało jakkolwiek cokolwiek zmienić, on nadal robił to samo. I próbuje do tej pory. Tylko, że w tym samym czasie Ukraina prosi cały czas o zwiększenie dostaw broni, które to dostawy docierają co prawda, ale zbyt wolno. Macron swoimi próbami negocjowania z Putinem wcale nie kupuje czasu Ukrainie. Ale być może dlatego, że francuskie duże firmy cały czas działają na rosyjskim rynku.
Pytany o te sprawy prezydent Ukrainy mówił, że najbardziej czeka na dostawy broni i zachodniego sprzętu wojskowego. Odpowiadając zaś na pytanie, czy zgadza się z propozycją prezydenta Francji Emmanuela Macrona, by pozostawić otwartą możliwość dialogu z Putinem, prezydent Ukrainy odparł stanowczo. Próby dogadywanie się Macrona z Putinem to strata czasu.
- To będzie bezużyteczny dialog, w rzeczywistości Macron marnuje swój czas. Doszedłem do wniosku, że nie jesteśmy w stanie zmienić postawy Rosji. Jeśli postanowili się izolować, marząc o odbudowie dawnego imperium sowieckiego, to nie możemy nic z tym zrobić, ich sprawa – współpracować lub nie ze wspólnotą narodów na podstawie wzajemnego szacunku – powiedział rozmowie z włoską gazetą „Corriere della Sera” Wołodymyr Zełeński.
Szef ukraińskiego państwa stwierdził też, że decyzja o rozpoczęciu wojny z Ukrainą „zmarginalizowała Putina”. Ostatecznie jednak Emmanuel Macron powiedział, że chce, aby Ukraina wygrała wojnę, ale nie chce, żeby Rosja została „zmiażdżona”. Najprawdopodobniej uważa, że kolejny atak ze strony Rosji czy to na Ukrainę, czy inne państwo w Europie się nie zdarzy. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Polska są zdania, że to się zdarzy na pewno, jeśli Rosja nie zostanie zmiażdżona.
(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ manhhai)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie