Reklama

Procedury procedurami, a życie życiem

06/11/2014 10:34


W ubiegłym tygodniu spotkali się specjaliści i konsultanci medyczni. W Urzędzie Marszałkowskim zapoznawali się z procedurami przygotowanymi przez Ministerstwo Zdrowia na wypadek stwierdzenia w naszym regionie wirusa ebola.

Już kilka tygodni temu wojewoda podlaski wizytował nasz szpital zakaźny, do którego mieliby trafiać pacjenci z podejrzeniem zarażenia wirusem ebola. Wszyscy dowiedzieliśmy się, że mamy przygotowany szpital dla chorego, izolatki, zaś lekarze są przeszkoleni na wypadek konieczności leczenia takiego pacjenta. Teraz wiadomo, że pracownicy naszych służb medycznych dopiero zapoznawali się z procedurami i wytycznymi Ministerstwa Zdrowia.

Dziś, według szacunków służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo zdrowotne, można zakładać, że zagrożenie wirusem ebola w Białymstoku jest mało prawdopodobne. Nie zmienia to faktu, że wszelkie procedury należy poznać. Jak podkreślał członek zarządu województwa podlaskiego odpowiedzialny za służbę zdrowia, trzeba dmuchać na zimne.

Liczymy, że nie zajdzie taka potrzeba, ale musimy być przygotowani na każdą okoliczność. Ktoś z mieszkańców naszego regionu wróci z krajów Afryki i będzie na przykład zarażony takim wirusem, więc musimy być przygotowani i dmuchać na zimne. Po to właśnie jest to spotkanie. Z dyrektorami placówek z konsultantami medycznymi – powiedział nam Karol Pilecki.

Oczywiście sprawy bagatelizować nie można, o czym pisaliśmy niejednokrotnie na łamach naszego portalu. W sytuacji, kiedy można się poruszać po całym świecie, przypadek eboli w Polsce jest realny. Dowolny turysta wcale nie musi wiedzieć, że siedzi na przykład w samolocie obok zarażonego człowieka. Niemniej patrząc na to czy przygotowane procedury mogą się przydać w realnych warunkach zagrożenia, mamy wątpliwości.

Wszystkie zadania służb, które będą zaangażowane w walkę z wirusem ebola muszą znać i zastosować procedury postępowania. Procedury te cały czas są uszczegóławiane, ponieważ żyją i muszą być aktualizowane. Ważne jest podejście lekarza pierwszego kontaktu, który powinien wiedzieć, jak powinien postępować. Scenariusze przygotowane przez Ministerstwo Zdrowia wskazują, jak należy się zachowywać w przypadku pacjenta z ebolą czy to w POZ – cie, czy w SORze – mówi nam Elżbieta Abramowicz Podlaski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Białymstoku.

Ale kiedy już pytamy o to czy procedury przygotowane mają jakiekolwiek znaczenie w realnych sytuacjach zagrożenia, okazuje się, że nie. Przez wiele miesięcy nie udało się skutecznie walczyć z wirusowym zapaleniem opon mózgowych. Do tego dochodzi ciągła walka z legionellą. Przecież na takie wydarzenia również ktoś opracowywał procedury. W naszym mieście, jeśli faktycznie były, to nie zdały egzaminu.

To jest całkiem inne zagadnienie. Myślę, że procedura procedurą, a życie życiem. Trudno te sytuacje porównać. Zagrożenie zawleczeniem wirusem ebola do Polski jest bardzo, bardzo małe, ale myślę, że wszystkie służby szykują się i są przygotowane w tym zakresie – dodaje Elżbieta Abramowicz.

Jeśli tak wyglądają procedury przygotowane przez Ministerstwo Zdrowia, należy się modlić lub zaklinać rzeczywistość, aby nigdy nie pojawił się żaden przypadek zarażenia, ani choćby pół komórki wirusowej. Bo kolejny raz okazuje się, że procedury są, a życie i tak najprawdopodobniej napisze swój własny scenariusz. Chociaż w tym przypadku, śledząc jak faktycznie wyglądają przygotowania do ewentualnej walki z wirusem, życie prędzej się zakończy niż dopisze choćby kolejną linijkę nowej, najlepszej procedury.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ Ralf-Heß1)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do