W czwartek (21 listopada) od samego rana spotka się białostocka Rada Miejska. Obrady - tradycyjnie już - odbędą się w strefie czerwonej VIP Stadionu Miejskiego w Białymstoku przy Słonecznej 1 i można je śledzić przez internet (początek o godz. 8.00). Główny temat, którymi będą zajmowali się radni to pierwsze czytanie przyszłorocznego budżetu miasta. Są też jednak i inne. Najbardziej interesującą jest wyposażenie śmieciowej spółki miejskiej Lech w zadanie budowy... nowego basenu miejskiego.
Link do obrad sesji przez internet
Poza wspomnianymi tematami radni zajmą się planami inwestycyjnymi działek przy ulicach Sowlańskiej, Plażowej i Poziomej, miejscowego planu zagospodarowania części osiedla Zawady (okolice ulic świętego Łukasza i Chmielowej) oraz takiego planu na osiedlu Dojlidy Górne (ulice Liniowa, Logarytmiczna). Oprócz nich odbędą się rozmowy dotyczące planów zagospodarowania przestrzennego osiedla Jaroszówka (okolice ul. Andersa i Bitwy Białostockiej), Dojlidy Górne (Wigierska i Kolonia Dojlidy) oraz włączenia nowopowstającej gminy Grabówka do systemu roweru publicznego (BiKeR) oraz współpracy przy działaniu i finansowaniu autobusów komunikacji miejskiej.
Radni zajmą się też przyjęciem stanowiska w sprawie ustanowienia patrona na rok 2025, którym ma być Franciszek Karpiński oraz nadania nazwy nowej ulicy na osiedlu Bagnówka, która ma nosi imię Krzysztofa Pandereckiego. Będzie ona przebiegała równolegle do ulic Ignacego Mościckiego i Józefa Puchalskiego.
Miasto chce też powołać do życia Centrum Usług Informatycznych w Białymstoku. Nowy zakład budżetowy ma świadczyć usługi informatyczne dla wszystkich miejskich placówek: szkół, przedszkoli, spółek oraz jednostek kultury.
Kontrowersyjnym pomysłem jest zmiana statut miejskiej spółki Lech. To komunalna spółka z ograniczoną odpowiedzialnością dotąd zajmowała się tematami prowadzenia wysypiska śmieci w Hryniewiczach, zarządzaniem spalarnią śmieci oraz administracją miejskiego targowiska przy ulicy Kawaleryjskiej. Zwłaszcza to ostatnie zadanie budzi spore kontrowersje i zarzuty ze strony kupców, którzy pod adresem spółki i miasta kierują pretensje o brak inwestycji w teren targowicy, która powoli podupada podczas gdy inne publiczne targowisko przy ulicy Andersa rozwija się dynamicznie. Spółka ma zająć się budową nowego parku wodnego i basenu, który ma powstać za nieistniającą już Galerią Kwadrat, a po jego powstaniu zarządzać nim aż do 2045 roku.
- Nie jestem przeciwnikiem tego pomysłu. Nadwyżki energii, które powstają w spalarni śmieci mają zostać wykorzystywane do ogrzewania i zapewnienia energii dla nowego powstającego parku wodnego. To nie jest zły pomysł, żeby ta sama jednostka, która administruje spalarnią zajęła się budową i późniejszym zarządzaniem tym akwaparkiem. Powstanie nowej spółki specjalnie w tym celu to niepotrzebne mnożenie kosztów, a BOSiR raczej sobie z tym nie poradzi - oceniał Paweł Myszkowski, białostocki radny z opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości.
"Spółka „LECH” dysponuje wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem w budowie obiektów infrastruktury gminnej o znacznej skali, co gwarantuje realizację powierzonego zadania. Spółka posiada także doświadczenie w zarządzaniu finansami i uzyskiwaniu zewnętrznych środków finansowych" - brzmi uzasadnienie do uchwały.
Czy spółka śmieciowa, która budowała spalarnię istotnie ma doświadczenia w budowie basenu miejskiego? Nie jest to wykluczone: w końcu inwestycje budowlane różnią się w sposób szczególny tak jak i nadzór nad nimi. Ale czy da radę ona z zarządzaniem basenem miejskim, zwłaszcza gdy pozostałe obiekty sportowego tego typu podlegają Białostockiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji? Skąd dążący do centralizacji i specjalizacji podobnych usług magistrat (np. casus żłobków, usług informatycznych) bierze przekonanie, że to się sprawdzi? To pytanie do radnych i nie jest wykluczone, że któryś z nich zada je na sesji.
(Przemysław Sarosiek/ Foto: BOSiR)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie