
O zdjęcie banerów z ogrodzeń szkół, z zawartą na nich propagandą polityczną, apeluje do Tadeusza Truskolaskiego radny Zbigniew Klimaszewski. Przypomina prezydentowi o tym, że szkoły powinny zostać neutralne politycznie, przy tym też przywołuje zasady moralne, a także dobro dzieci.
Wielu mieszkańców Białegostoku z niesmakiem lub wręcz z dużym niesmakiem przyjęła polityczną aktywność Tadeusza Truskolaskiego związaną z wykorzystaniem szkół. W zasadzie ogrodzeń szkół, na których powieszone zostały banery o treści wyraźnie propagandy politycznej. Polskie prawo tego zabrania, bo szkoły zgodnie z polskim prawem, mają pozostawać neutralne politycznie i nie można w nich prowadzić żadnej agitacji. Nawet w czasie wakacji. Bo tak się składa, że część dzieci i młodzieży przychodzi w okresie wakacyjnym na boiska szkolne lub zlokalizowane tam miejsca aktywności.
Tadeuszowi Truskolaskiemu nie podoba się, że nie otrzymał żadnej dotacji na remonty szkół. Ale ani słowem nie przekazał nigdzie, że złożone przez niego wnioski zawierały błędy i dlatego nie można ich było rozpatrzeć. Mówiła o tym kilka dni temu Podlaska Kurator Oświaty Beata Pietruszka, zaś wojewoda podlaski zwracał uwagę, że taka agitacja polityczna nie powinna mieć miejsca na terenie szkół, których ogrodzenia są integralną częścią. Teraz głos zabiera także radny Zbigniew Klimaszewski, który wskazuje na jeszcze inne aspekty całej sytuacji.
„Ta forma działania wyraźnie nawołuje i angażuje do dyskursu politycznego uczniów, czyli osoby nieletnie, które z racji swego wieku powinny pozostać pod szczególną ochroną. Przepisy prawa a także zasady moralne zakazują uprawiania agitacji politycznej na murach czy ogrodzeniach szkół. Takie zachowanie w znacznym stopniu burzy neutralność i wrażliwość dziecka. Zaistniała sytuacja wymaga oceny i opinii prawnej oraz psychologicznej. Mając powyższe na względzie a także liczne głosy oburzonych mieszkańców apeluję o szybkie zdjęcie przedmiotowych banerów” – napisał w interpelacji do prezydenta Białegostoku radny Zbigniew Klimaszewski.
Na słowa Podlaskiej Kurator Oświaty Tadeusz Truskolaski odpowiedział co najmniej niegrzecznie, bo z treści wynika, że w zasadzie to ona się nie zna na przepisach. Mimo, że kurator przypomniała też, że remonty szkół leżą w obowiązkach samorządów. Co jest zgodne z prawdą i stanem prawnym. Z kolei na interpelację radnego Zbigniewa Klimaszewskiego prezydent Truskolaski jeszcze nie odpowiedział.
Ogólnie sprawa z brakiem finansowania inwestycji z powodu źle złożonych wniosków lub z powodu niezrozumienia zasad ich naboru, nie jest świeża. Od dłuższego czasu taka sytuacja ma miejsce w urzędzie miejskim. Być może jest to spowodowane tym, że z magistratu odeszli urzędnicy o najwyższych kompetencjach, a prezydent otoczył się ludźmi wyłącznie wiernymi, być może bez właściwych kompetencji. Ale to właśnie przede wszystkim dlatego Białystok nie otrzymuje dofinansowania, bo wnioski zawierają błędy, które uniemożliwiają ich pozytywne rozpatrzenie. I nie ma to nic wspólnego z polityką, tylko z kwestiami merytorycznymi oraz nieudolnością urzędników.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie