
Jak co roku w przeddzień Święta Niepodległości, ulicami Białegostoku przeszedł Marsz Niepodległości. Był to najbardziej liczny marsz w 15-letniej historii tego wydarzenia. Mieszkańcy Białegostoku, a także przyjezdni, cieszyli się z odzyskania niepodległości przez Polskę 106 lat temu.
Ludzie w każdym wieku, od najmłodszych do najstarszych zgromadzili się jeszcze na pół godziny wcześniej przed rozpoczęciem Marszu Niepodległości. Inni w tym czasie jeszcze byli na uroczystej mszy w Bazylice Mniejszej, w kościele pod wezwaniem Św. Rocha. Zanim wyruszyli w stronę Rynku Kościuszki odśpiewali Hymn Narodowy, a także zobaczyli inscenizację z udziałem polskich ojców niepodległości.
Na tarasie kościoła pojawili się Ignacy Paderewski, Roman Dmowski, Wincenty Witos oraz Józef Piłsudski. Wszyscy wygłosili przemowy do zgromadzonych, nawiązujące do sytuacji Polski z listopada 2018 roku. Było to przypomnienie drogi do wolności narodu polskiego, który podzielony zaborami, był gotowy się zjednoczyć, tak jak zjednoczyli się we wspólnym dziele nasi ojcowie wolności.
- Musieliśmy tu przyjść, chociaż jest zimno. Ale to piękne święto, radosne, to nasz obowiązek. Cieszymy się, że Polska wróciła na mapę świata – mówiła jedna z uczestniczek Białostockiego Marszu Niepodległości.
- Wolność nie jest dana raz na zawsze. Ponad sto lat temu ludzie poświęcili wiele, żebyśmy dziś mogli żyć w naszej własnej Polsce. Martwię się tylko, że dziś wszystko toczy się tak, że trzeba znów zadbać o polską niepodległość. Mam wrażenie, że ją tracimy – to słowa z kolei mężczyzny, który przyszedł z wnuczką i synem na plac pod kościół Św. Rocha.
Czoło 15 Białostockiego Marszu Niepodległości, który przeszedł pod hasłem „Boże coś Polskę…” stanowiła Podlaska Chorągiew Husarska, a zaraz za nią rekonstruktorzy i kibice Jagiellonii, którzy szli w szpalerze z pochodniami. Byli także przedstawiciele różnych organizacji oraz stowarzyszeń. Przede wszystkim jednak było morze ludzi. Przynajmniej jak na warunki białostockie. Bo zazwyczaj marsz gromadził po kilkaset osób. W tym roku, jak podała Policja, było około 2 tys. uczestników Marszu.
W trakcie krótkiego przemarszu ludzie śpiewali pieśni patriotyczne, takie jak „My pierwsza brygada”, czy „Przybyli ułani pod okienko”. Z kolei na zakończenie marszu, już pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego ponownie przemawiali ojcowie polskiej niepodległości i wystrzeliła salwa wolności. W trakcie marszu nie było żadnych incydentów. Każdy, kto ma ochotę będzie mógł jeszcze pojechać na wielki Marsz Niepodległości do Warszawy.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Fakty Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie