Danuta Siedzikówna „Inka” to postać historyczna. Była sanitariuszką i działaczką podziemnej Armii Krajowej po II wojnie światowej. Zginęła na mocy wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego w Gdańsku, który skazał ją na karę śmierci. Rada Miasta Białegostoku przyjęła wniosek aby uhonorować tę postać i ogłosiła 2016 rok był rokiem Inki.
Wszyscy radni, jednogłośnie przyjęli wniosek przedstawiony przez radnego Pawła Myszkowskiego o tym, żeby rok 2016 ogłosić w Białymstoku rokiem Inki – Danuty Siedzikówny. Niedawno też mieszkańcy naszego miasta licznie zagłosowali na jeden z projektów z budżetu obywatelskiego, dzięki któremu również w przyszłym roku na skwerze parku Planty stanie pomnik bohaterki. Wszystko zatem będzie do siebie pasowało.
„Inka” urodziła się w 1928 r. koło Narewki, na Białostocczyźnie, w rodzinie o głęboko zakorzenionych tradycjach patriotycznych. Rodzice „Inki” za przynależność do organizacji niepodległościowych zapłacili życiem. W 1943 r. osierocona Danusia wstąpiła do Armii Krajowej, gdzie służyła jako sanitariuszka i łączniczka. W 1946 r. została aresztowana przez Urząd Bezpieczeństwa i osadzona w gdańskim więzieniu. Poddana brutalnemu śledztwu, bita i poniżana, wykazała się heroiczną postawą. Nie wydała nikogo ze swoich leśnych braci. Za odmowę współpracy z sowieckim kolaborantem Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał ją na karę śmierci. Nie zgodziła się na podpisanie prośby o ułaskawienie, ponieważ w dokumencie tym żołnierze z jej oddziałów nazywani byli bandytami.
W grypsie do koleżanek napisała: „Jest mi smutno umierać… Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba.”
Decyzja o ustanowieniu 2016 roku jako roku Inki oznacza również to, że w naszym mieście pojawi się szereg wydarzeń, które przybliżą mieszkańcom Białegostoku tę postać. Przy okazji bliżej poznamy także Żołnierzy Wyklętych, z którymi była związana Inka. Zastępca Prezydenta Białegostoku – Rafał Rudnicki zapowiedział, że miejskie placówki kultury przygotują różnego rodzaju działania, dzięki którym postać Inki stanie szerzej znana białostoczanom.
Komentarze opinie