Reklama

Rowery kupujemy na potęgę

20/07/2014 11:05
Branża rowerowa ma właśnie swoje pięć minut. Polacy, także i białostoczanie, coraz częściej zamieniają cztery kółka na dwa. Ze sklepów prawie jak świeże bułeczki znikają kolejne rowery. W bieżącym sezonie sprzedało się ich znacznie więcej niż przez ostatnie dwa lata.

Producenci rowerów mogą zacierać ręce i liczyć zyski. Ludzie pokochali pedałowanie i chętnie przesiadają się z samochodów na rowery. Jeżdżą młodzi, starzy i małe dzieci. W niektórych hurtowniach w Polsce zabrakło najbardziej pożądanych modeli. Wiadomo, że szybko się nie pojawią. Na razie sprzedawcy oferują to, co jeszcze zostało na składzie i posiada podobne parametry.

W Białymstoku również ze sklepów znikają kolejne jednoślady. Najchętniej kupujemy rowery o lekkiej aluminiowej konstrukcji, na których może jeździć zarówno kobieta jak i mężczyzna. Taką przynajmniej informację przekazano nam w kilku punktach handlowych. Dużą popularnością cieszą się także akcesoria rowerowe, między innymi koszyczki na zakupy oraz elementy zabezpieczenia przed kradzieżą.

Muszę powiedzieć, że chyba jeszcze takich zysków ze sprzedaży rowerów, jak w tym roku, to nie mieliśmy nigdy. Zamówiliśmy kolejną dostawę, a ciągle nam schodzą. Jest sezon. Dużo ludzi kupuje rowery na wyjazdy wakacyjne – mówi nam jedna z osób obsługująca stanowisko sportowe w białostockiej galerii.

Okazuje się, że białostoczanie chętnie kupują jeszcze bagażniki samochodowe, na których mogą przewozić swoje jednoślady. Jak udało nam się ustalić, schodzą nie tylko pojedyncze sztuki rowerów, ale coraz częściej bywają klienci, którzy kupują nawet po trzy lub cztery jednoślady naraz. Najszybciej schodzą te, których cena waha się pomiędzy 400 i 1000 złotych.

Chyba nie jest tajemnicą, że większość pieniędzy w naszym sklepie zostawiają goście zza wschodniej granicy. Ale rowery kupują przede wszystkim Polacy. Białorusini i Rosjanie ciągle wolą sprzęt AGD oraz produkty spożywcze. Myślę, że wkrótce i tam się trend zmieni i zaczną kupować akcesoria sportowe – powiedziała nam pracownica innego sklepu w kolejnej galerii. – Najlepiej schodzą rowery górskie i tak zwane holendry. A najszybciej sprzedają się te, które kosztują w granicach 500 złotych – dodała.

To zjawisko bumu rowerowego nie jest obce w innych państwach świata. Od kilku lat branża notuje coraz większe zainteresowanie swoimi produktami. Obecnie w wielu rozwiniętych państwach jednoślady sprzedają się dużo lepiej niż samochody osobowe. Podobnie dzieje się również w Polsce. Tylko do końca czerwca kupiono niemal tyle rowerów co w całym ubiegłym roku.

W Białymstoku klienci coraz częściej odwiedzają specjalistyczne sklepy. Kupują rozważnie, ponieważ tam wszelkie jednoślady oraz części i akcesoria kosztują tyle co używane średniej klasy auto.

Sprzedałem swoje audi i kupiłem sobie nowy rower. Trochę się zastanawiałem czy warto. Ale powiem szczerze, że to była dobra decyzja. Pokochałem jeździć na dwóch kółkach. W końcu nie muszę się martwić o miejsce parkingowe, ani o korki – skomentował Mateusz Barański.

Niestety wraz z nową modą przyszedł czas na rowery z drugiej ręki. Nie zawsze pochodzą z legalnego źródła. Bardzo wiele jednośladów, które kupujemy, pochodzi z kradzieży. Jeśli więc jeszcze szukacie swojego roweru, proponujemy poprosić sprzedającego o dokumenty potwierdzające zakup (paragon, faktura, karta gwarancyjna). Przypominamy również, że obowiązkiem prawnym kupującego jest sprawdzenie czy towar nie pochodzi z kradzieży.

(M. Siewak/ Foto: sxc.hu)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do