
Oskarżonym grozi nawet do 5 lat więzienia za zniszczenie mienia. Nie przyznają się do winy, choć jedna potwierdziła, że brała udział w zdarzeniu, ale nie chce składać zeznań. Chodzi dokładnie o wydarzenie z listopada z ubiegłego roku, kiedy zniszczone zostały samochody Medyków na Granicy.
Prokuratura w Hajnówce, miejscowo właściwa dla miejsca zdarzenia sformułowała zarzuty i przesłała już je do sądu – ale już w Bielsku Podlaskim. Tym samym niebawem ruszy proces trójki oskarżonych o zniszczenie mienia aktywistom działającym pod granicą polsko – białoruską w ramach inicjatywy Medycy na Granicy. W autach były przebite opony, powybijane szyby, zniszczona karoseria czy porozbijane reflektory. Łącznie straty zostały oszacowane na prawie 18 tys. złotych.
Do zdarzenia doszło w połowie listopada ubiegłego roku, w miejscowości Świnoroje niedaleko Narewki. I już po kilku dniach policjanci ustalili podejrzanych o zniszczenie mienia. Było to dwóch mężczyzn w wieku 24 i 26 lat oraz kobieta w wieku lat 24, ale zatrzymać udało się tylko mężczyzn, ponieważ kobieta wyjechała za granicę. Mężczyźni zostali aresztowani tymczasowo, choć obecnie przebywają już na wolności, ale z zastosowaniem wolnościowych środków zapobiegawczych w postaci 10 tys. złotych i zakazu wyjazdu za granicę. Kobieta sama zgłosiła się na Policję po powrocie do kraju.
Wszyscy oskarżeni są mieszkańcami Białegostoku i jak przekazali policjanci jeszcze w momencie ich zatrzymania, mieli być związani ze środowiskiem pseudokibiców. Po przeszukaniu ich miejsc zamieszkania zabezpieczone zostały między innymi laptopy i telefony komórkowe, a także niebezpieczne narzędzia, jak maczety i noże.
- Wobec całej trójki stosowane są tak zwane wolnościowe środki zapobiegawcze, czyli po 10 tys. zł poręczenia majątkowego, dozory policyjne i zakazy opuszczania kraju. Dwie osoby nie przyznają się, jedna wskazuje, że uczestniczyła w tym zdarzeniu, ale również odmówiła składania wyjaśnień – poinformował prokurator Jan Andrejczuk z prokuratury rejonowej w Hajnówce.
Akty oskarżenia prokuratura przesłała do Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim, do wydziału karnego zamiejscowego w Hajnówce. Wszystkim zarzucane jest niszczenie mienia. Za ten czyn oskarżonym grozi nawet do 5 lat więzienia. Jeśli chodzi o poszkodowanych aktywistów, to po tym zdarzeniu zdecydowali się opuścić teren działania. Zastąpili ich medycy działający jako Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM.
(Cezarion/ Foto: Facebook/ Medycy na Granicy)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie