
Mimo, że śledztwo trwa już pół roku, wciąż niewiele wiadomo. Nikomu nie postawiono zarzutów i na razie dochodzenie będzie trwało jeszcze co najmniej przez kolejny miesiąc. W kwietniu tego roku na drodze krajowej nr 8 doszło do śmiertelnego wypadku niedaleko Zambrowa, w którym zginął młody motocyklista.
Jeszcze w dniu wypadku, do którego doszło w połowie kwietnia tego roku, Policja prosiła o kontakt wszystkie osoby, które miały wiedzę lub były świadkami śmiertelnego wypadku, do którego doszło na krajowej ósemce, w kierunku do Białegostoku, niedaleko Zambrowa. Zginał tam wówczas młody, bo zaledwie 26-letni motocyklista. Moment wypadku i niektóre z przejeżdżających obok samochodów zarejestrowała kamera jednego z kierowców ciężarówek, który także tamtędy wówczas przejeżdżał.
Bardzo szybko okazało się, że jednym z samochodów zarejestrowanych na nagraniu przejeżdżających w miejscu i w czasie śmiertelnego wypadku, jechała była prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf ze swoim mężem Bohdanem Zdziennickim, byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego. I jak widać było wyraźnie na nagraniu ich samochód nie zatrzymał się i nikt nie udzielił pomocy poszkodowanemu motocykliście. I początkowo jedna z wersji całego zdarzenia mówiła o tym, że to samochód byłych wysokich sędziów potrącił kierowcę jednośladu. Jednak prokuratura, która podjęła czynności dochodzeniowe w związku z wypadkiem, poinformowała niewiele później, że obydwoje byli sędziowie zostali przesłuchani w charakterze świadków, a ich auto trafiło do analizy.
- Nie byliśmy uczestnikami ani świadkami zdarzenia, bo nie wiemy, co się stało. Wiemy o tym tylko z internetu, natomiast policja i prokuratura uważają, że jesteśmy świadkami, bo byliśmy blisko. Widzieliśmy tylko blachę, która leciała obok nas. Myślałam najpierw, że to nam się coś urwało – tłumaczyła wówczas Małgorzata Gersdorf.
Jak się okazało, pół roku śledztwa, do którego zabezpieczono nagrania i materiały dowodowe nie wystarczy na ustalenie dokładnych przyczyn zdarzenia, ani nie wiadomo jest, czy jakikolwiek udział w tym wypadku miała Małgorzata Gersdorf lub jej mąż. Za to wiadomo już, że potrzebne są dodatkowe czynności, które muszą przeprowadzić śledczy, choć nie zdradzają czego mają dotyczyć.
- W tej sprawie śledczy przeprowadzili między innymi eksperyment procesowy dotyczący okoliczności wypadku, wpłynęła już także opinia biegłego. Na razie nikomu nie postawiono żadnych zarzutów – przekazał Andrzej Zawadzki z Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, która zajmuje się sprawą.
Czyli wiadomo tyle, co w zasadzie było wiadomo na początku śledztwa. Zginął motocyklista na drodze krajowej. To, czy zostaną w związku z tym postawione komukolwiek jakiekolwiek zarzuty, czy to za spowodowanie wypadku, czy za nieudzielenie pierwszej pomocy, nie wiadomo. Tak samo jak nie wiadomo dziś, czy cała ta sprawa nie zakończy się po prostu umorzeniem postępowania.
(Cezarion/ Foto: KPP w Zambrowie)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie