Kilka dni temu skończył się długi weekend. Jeszcze w tym miesiącu czeka nas kolejny. Dla wielu czworonogów ta majówka skończyła się bardzo smutno - zostały porzucone lub zagubione podczas wyjazdów za miasto.
Praktycznie każdy długi weekend i okres wakacji to ogromny stres dla roztargnionych właścicieli psów i kotów. Każdego roku w takim czasie w schroniskach dla zwierząt zaczyna panować tłok. Nie tylko z powodu roztargnienia i pośpiechu tracimy najwierniejszych przyjaciół. Część niedojrzałych emocjonalnie i nieodpowiedzialnych osób świadomie i celowo wywozi zwierzęta z dala od domów, by nie potrafiły wrócić. Według polskich statystyk robi tak około 30% z nas.
Obrońcy i miłośnicy zwierząt stale ponawiają apele o to, by czworonogi, które bierzemy pod swój dach, były przyjmowane świadomie. Nie każdy pies, czy kot będzie medalistą i będzie taki milutki i śliczny jak wtedy, kiedy miał zaledwie kilka tygodni.
Każde zwierzę należy traktować właściwie i wychowywać je, by było przyjacielem domu, a nie uciążliwą zabawką, która może wylądować na śmietniku, jeśli się znudzi. Jeśli „zabawka” już nie podoba się, można ją świadomie przekazać do schroniska lub znaleźć mu nowy dom. Można też zwierzaka oddać pod opiekę fundacjom, które znajdą pupilowi nowy, kochający dom. Na pewno nie musimy jej porzucać, czy wywozić z dala od miejsca zamieszkania.
Mieszkańcom Białegostoku o dobrych sercach przypominamy, że bezdomne pieski i kotki czekają na adopcje w schronisku przy ulicy Dolistowskiej 2. I oby kolejny długi weekend nie był dramatem dla tych, którzy tak długo czekali na dom.
To jest przykre co ludzie wyprawiają
Niektórzy nie powinni nawet myśleć o posiadaniu zwierzaczka a co dopiero je miec
Ludzie są bezwzględni! Jak tak mozna :(