Dobrze znany duet dwóch MC reprezentujących jednocześnie Warszawę i Teresin długo pracował na swoją pozycje i szacunek. Lata spędzone na nagrywkach w podziemiu zaowocowały.Album Stage Diving wydany pod banderą jednej z najbardziej prestiżowych labeli w kraju jest nie tylko przyzwoitym krążkiem, ale też swego rodzaju dowodem, że wysiłek popłaca.
Niezliczona ilość koncertów, kilka wspólnych mixtapeów i wiele freestylowych bitew. Przez ostatnie pół dekady panowie konsekwentnie przecierali sobie szlak na rapowej scenie.
O charyzmie duetu mogliśmy się przekonać chociażby podczas ich występu na Białostockich Juwenaliach 2012. Wówczas mogli tylko pomarzyć o kontrakcie na legalny album mieli za sobą całą rzesze wiernych fanów. Po latach pomocną dłoń młodym MC wyciągnęło PROSTO.
Wydanie płyty pod szyldem wytwórni Wojtka Sokoła dla wielu raperów stanowi życiowe marzenie. Jak widać na przykładzie Solara i Białasa marzenia się jednak spełniają.
Pośród 17 utworów każdy znajdzie coś dla siebie. Na albumie nie brakuje zarówno lekkich zabawnych tematów jak i poważnych refleksji. Niekiedy dosłownie bawią muzyką. Da się to usłyszeć chociażby w tytułowym Stage Diving, gdzie snują wizję przyszłego rozpadu. Z kolei w Corolla Music w wesoły sposób opowiadają o swoich koncertowych podróżach. Jestem pewien, że ten utwór rozbrzmi w głośnikach niejednej Toyoty. Trackiem SB Maffija raperzy w dość ciekawy sposób rozliczają się z dawnymi wrogami.
Nie pozostawiają też suchej nitki na wiecznie nadąsanych pseudo-ulicznikach, dawnych wrogach czy grupies. Z drugiej strony na krążku usłyszmy też kilka historii z życia i osobistych przemyśleń odnośnie dojrzałości oraz relacji damsko-męskich. Trzeba przy tym przyznać, że nie powielają w kółko tych samych sloganów. Cały album przyjemnie słucha się od pierwszego do ostatniego kawałka, ani przez chwilę nie wciskając klawisza „next”.
Solar i Białas od zawsze wyróżniali się charakterystycznym stylem. Panowie nie próbują na siłę udawać filozofów. Stawiają na prosty przekaz, w którym nie brakuje dobrych metafor czy soczystych punchlineów. Białas zdaje się jednak nawijać nieco bardziej agresywnie. Momentami przyspiesza chociaż nie wychodzi mu to jeszcze za dobrze. Mimo to Solar też nie wypada źle. Chociaż w tej kwestii panowie mają przed sobą jeszcze trochę pracy, wszystko wskazuje na to, że idą w dobrym kierunku. Nie napinają się. Są sobą, przez co brzmią naturalnie.
Warstwa muzyczna również zaskakuje. Ciężko zarzucić błędy w sztuce, któremukolwiek z producentów. Pośród listy zaproszonych do współpracy artystów znaleźli się min: Zbylu, BobAir, Kazzam, L PRO, Lanek, Juicy, 101 Decybeli i Lenzy.
Zaskakuje również plejada gości pojawiających się w gościnnych zwrotkach. Niezaprzeczalnie najwyższy poziom pokazał Zeus. Raper z Łodzi pisząc swoje wersy po raz kolejny udowodnił, że szanuje kolegów z branży i nie dogrywa się „bo tak wypada”.
Stage Diving to bez wątpienia jedna z lepszych premier tych wakacji. Na płycie można by kilka rzeczy poprawić pamiętajmy jednak, że wówczas Solar i Białas nie byłby tym samym duetem. Fani lubią słyszeć progres, ale nie tolerują sztucznych metamorfoz. Chłopaki zdają się być na nie odporni, co bez wątpienia stanowi ich atut.
Komentarze opinie