
Jeszcze dużo wody upłynie w Białej, nim ucichną echa tzw. deklaracji gdańskiej, dotyczącej współdziałania prezydentów jedenastu polskich miast w dziedzinie polityki migracyjnej. 30 czerwca podpisał ją m.in. Tadeusz Truskolaski. Wywołało to burzę, lokalne środowiska prawicowe nie zostawiły na włodarzu Białegostoku suchej nitki, a Młodzież Wszechpolska wystawiła mu symboliczny akt zgonu politycznego nazywając tych, którzy złożyli podpisy pod dokumentem, "parszywą jedenastką". Truskolaski wydał oświadczenie, w którym starał się wyjaśnić, o co tak naprawdę chodzi w ów deklaracji i zapowiedział, że sprawa aktu zgonu politycznego trafi na policję. Wszechpolacy nie odpuszczają i wytykają prezydentowi sprytną manipulację. A na niedzielę, 16 lipca, zapowiadają w Białymstoku demonstrację.
- W niedzielę, 16 lipca, planujemy manifestację antyimigrancką na Rynku Kościuszki o godzinie 15 - informuje Szymon Popławski, prezes okręgu podlaskiego Młodzieży Wszechpolskiej. - Pikieta ta jest wynikiem działań tzw. parszywej jedenastki, ale również naszą odpowiedzią na próbę wymuszenia na polskim rządzie przez Unię Europejską konieczności przyjęcia do naszego kraju islamskich imigrantów. Nie dopuścimy, aby w naszym mieście istniały dzielnice, przez które będziemy się obawiać przechadzać późnymi wieczorami. Polska, jak i Białystok, to nasz dom i nie mamy zamiaru bać się, kiedy jesteśmy u siebie.
Wszechpolacy na demonstrację zapraszają białostoczan, ale i prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego, by debata na temat przyjmowania uchodźców nie kończyła się na internetowych forach. W czwartek mieli mu wysłać zaproszenie, by przybył i porozmawiał z mieszkańcami, czy chcą, aby wdrażanie polityki migracyjnej miało miejsce również na terenie Białegostoku. Jego decyzję, dotyczącą podpisania dokumentu o wspólnych działaniach prezydentów dużych miast w kwestii polityki migracyjnej, nazywają skandaliczną. Nie zgadzają się przy tym z zarzutami, że manifestacja będzie miała charakter rasistowski, ksenofobiczny. Przekonują, że chodzi im tylko i wyłącznie o bezpieczeństwo mieszkańców.
Truskolaski na zaproszenie pewnie nie odpowie, co akurat nie powinno też nikogo specjalnie dziwić. W każdym razie za wystawienie mu aktu zgonu politycznego (jako przyczynę zgonu podano liberalizm, multikulturalizm, głupotę; dodano, że deklaracja prezydentów jest wstępem do przyjmowania tzw. uchodźców przez polskie samorządy, a akt zgonu politycznego ma charakter symboliczny i jest wyrazem sprzeciwu społeczeństwa wobec systemu relokacji siejących terroryzm imigrantów z Bliskiego Wschodu) grozi wszechpolakom organami ścigania.
W oświadczeniu napisał, że deklaracja jedenastu prezydentów o współdziałaniu miast w dziedzinie migracji wywołała kampanię nienawiści, kłamstw i manipulacji, a w deklaracji nie padło ani jedno słowo o zapraszaniu uchodźców przez Tadeusza Truskolaskiego do Białegostoku. To wyłączna kompetencja rządu. Stwierdził także, że podpisany w Gdańsku dokument wyraża wolę współpracy z organizacjami pozarządowymi, związkami religijnymi i - przede wszystkim - z administracją rządową w zakresie tworzenia i wdrażania bezpiecznej polityki migracyjnej.
- Nie ma i nie będzie mojej zgody na szerzenie kłamstw i nienawiści w tej sprawie dla korzyści politycznych. Symboliczne akty zgonu jedenastu prezydentów polskich miast, wystawione przez Młodzież Wszechpolską, to mowa nienawiści, która powinna być ścigana z urzędu. Oświadczam, że wystąpię do organów ścigania - w tym do policji - o podjęcie stosownych działań w tej sprawie - zapowiedział.
Wszechpolacy komentują, że MW nie wstawiła na swój profil aktu zgonu Truskolaskiego, a akt zgonu politycznego, co - ich zdaniem - kompletnie zmienia kontekst i wydźwięk całego happeningu internetowego. Tłumaczą, że nie można tu się doszukać żadnych gróźb czy też złorzeczenia, to jedynie trafne podsumowanie działań prezydentów, które z pewnością zaowocują ich polityczną śmiercią.
Dość powiedzieć, że działania Truskolaskiego spotkały się z dezaprobatą nie tylko Młodzieży Wszechpolskiej, ale i innych środowisk prawicowych. Miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości stwierdzili, że deklaracja Unii Metropolii Polskich jest wielce szkodliwa i nieodpowiedzialna.
- Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości stanowczo sprzeciwia się jakimkolwiek zamiarom prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, aby sprowadzać do naszego wspólnego domu, jakim jest Białystok, imigrantów, wrogów cywilizacji chrześcijańskiej i europejskiej - podkreślili.
Zaapelowali do rozsądku prezydenta Białegostoku, aby wycofał się z błędnej, szkodliwej drogi, którą -jak objaśniają - obrał, współpracując z totalną opozycją. Radzą, by kierował się nade wszystko odpowiedzialnością za bezpieczeństwo mieszkańców Białegostoku, a nie "fałszywą, zakłamaną ideologią poprawności politycznej".
Z kolei niezależny radny Dariusz Wasilewski, były członek prezydenckiego klubu w radzie miasta, skierował do Tadeusza Truskolaskiego list. Jak wyjaśnia - po rozmowie z przewodniczącym rady.
Czytamy w nim, że podpisanie deklaracji w sprawie uchodźców i wyrażenie w niej gotowości oraz chęci przyjmowania przez Polskę uchodźców oraz imigrantów zwanych uchodźcami, wydaje się przekroczeniem kompetencji prezydenta miasta. To rolą rządu jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim obywatelom Polski, a kwestie imigrantów, uchodźców leżą po stronie administracji centralnej: Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Urzędu do Spraw Cudzoziemców, urzędów wojewódzkich.
Samorządowca, który rządzi miastem, powinien cechować profesjonalizm i niezależność oraz nie wikłanie się w partyjne spory. Dlatego chęć schlebiania poprawnie politycznym poglądom, które wpisują się w radykalny lewicowo-liberalny nurt pseudointelektualizmu, łamie zasadę lojalności w stosunku do własnego państwa.
Jednak najważniejszym jest przekroczenie mandatu, jaki Pan prezydent otrzymał od społeczeństwa. Takie decyzje o otwarciu się na przyjęcie migracji muzułmańskiej i wpisanie się w multikulturowość, wymaga zdecydowanie wsłuchania się w opinię mieszkańców, choćby poprzez organizację referendum.
W związku z tym zwracam się do Pana o wyjaśnienia w trybie pilnym motywów, celów, zakładanych skutków podpisanej deklaracji. Proponuję dokonania tego poprzez spotkanie robocze z wszystkimi radnymi. Byłaby to swoista konsultacja, która pomogłaby nam wszystkim wyjaśnić tak nagłe i samodzielne działanie Pana prezydenta i to w tak żywotnej sprawie, która dotyczy każdego mieszkańca.
Bezpieczeństwo i rozwój miasta wymagają rozwagi i odpowiedzialności.
Ja, jak i wszyscy obywatele, mamy prawo żądać, iż niezależnie, kto rządzi w samorządzie, powinien zawsze przedkładać interes swojego miasta i jego mieszkańców ponad politykę.
Prezydent Tadeusz Truskolaski może zrobić cztery rzeczy: albo zorganizuje konferencję prasową, w której raz jeszcze wyjaśni wątpliwości, na które wskazują jego oponenci, albo zorganizuje z nimi spotkanie, albo wyda kolejne oświadczenie, albo zamilknie w ogóle i zechce przeczekać burzę, którą wywołał.
Ciąg dalszy prawdopodobnie nastąpi, bo i sami wszechpolacy spodziewają się, że za słowami o doniesieniu na policję w sprawie aktu zgonu politycznego pójdą czyny. Sami ich zamieszczenie w sieci nazywają happeningiem internetowym.
- W oświadczeniu prezydenta możemy przeczytać, że są to akty zgonu, jednak jest to jawna manipulacja. Są to akty zgonu z podkreśleniem słowa - politycznego, ponieważ uważamy, że decyzja o tym, że Białystok będzie pomagał również przy wdrażaniu polityki migracyjnej, jest po prostu wyrokiem politycznej śmierci prezydenta Białegostoku - mówi Szymon Popławski z Młodzieży Wszechpolskiej. - Wybory samorządowe, które się zbliżają, zweryfikują to. Białostoczanie już wielokrotnie opowiadali się za tym, że nie chcą przyjmowania do naszego miasta nielegalnych migrantów.
Wszechpolacy w czwartek zorganizowali konferencję prasową odnośnie planowanej na niedzielę manifestacji, ponieważ - jak przekonywali - ich profile i wydarzenie na Facebooku zostały usunięte
przez administratorów tego portalu społecznościowego.
(Piotr Walczak / Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie