Stadion otwarty, mecz przy pełnych trybunach już był, ale nadal nie wiadomo czy jest to bezpieczny obiekt. Przynajmniej takie pytanie warto postawić po opinii biegłych z Politechniki Gdańskiej, którzy podnoszą, że dach stadionu należałoby sprawdzić pod kątem obciążenia śniegiem.
Nasz nadzór budowalny twierdzi, że konstrukcja stadionu jest stabilna i że na pewno nic jej nie grozi. Nie ma mowy o zawaleniu. Prace zostały odebrane i nawet już został rozegrany mecz przy pełnych trybunach. Nikomu nic się nie stało. Ale tak może być do czasu. Zdaniem biegłych z Politechniki Gdańskiej z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska dach może grozić zawaleniem, zwłaszcza jeśli będzie obciążony dużą warstwą ciężkiego śniegu.
- W opinii uzupełniającej z dnia 29 marca 2014 r. sporządzonej przez biegłych zawarte jest zdanie: "Ponieważ awaria złącza dylatacyjnego w pasie i krzyżulcu rozciąganym przekłada się bezpośrednio na katastrofę budowlaną o niewyobrażalnych skutkach, sprawę trzeba bezwzględnie wyjaśnić i niebezpieczeństwu zażegnać" – informuje nas Przemysław Wasilewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Tę kwestię między innymi starał się wyjaśnić sąd podczas ostatnich przesłuchań. Ze strony Miasta Białystok organ sprawiedliwości otrzymywał pisma, z których wynikało, ze nie podziela ono stanowiska przedstawionego w opinii biegłych z Gdańska. Natomiast pozwana w procesie spółka EIFFAGE dokłada jeszcze więcej powodów, dla których nasz obiekt sportowy może nie być bezpieczny, jak to by się mogło wydawać. Tym bardziej, że biegli wskazują z czego niebezpieczeństwo mogłoby wynikać.
- W zakresie drugiego zdania – „Chodzi oczywiście o to, że konstrukcja nie ma szansy reagować na zmiany temperatury oraz odpowiednio "pracować" przy obciążeniu dachu. Na szczęście ostatnia zima była dość łagodna” to nie ma jej w takim dokładnie brzmieniu, ale w końcowych wnioskach opinii zawarte jest zdanie: „Nie poradzono sobie z problemem zmian temperatury. Zastosowane „dylatacje termiczne” nie mogą skutecznie funkcjonować i stanowią zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa konstrukcji” – podaje nam rzecznik Sądu Okręgowego.
Na ostatnich dwóch rozprawach sądowych były przeprowadzane dowody z zeznań świadków. Sąd dopuścił także dowód z uzupełniającej ustnej opinii biegłych na okoliczności stanowiące przedmiot sprawy. Ale od polowy czerwca mimo wyznaczania kolejnych terminów rozpraw, żadna z nich się nie odbyła.
Nie wiadomo jak długo jeszcze będzie toczyło się postępowanie w sprawie pomiędzy Miastem Białystok, a spółką EIFFAGE. Trudno również na tym etapie zakładać, że nie zostaną powołani kolejni biegli do zbadania bezpieczeństwa konstrukcji stadionu miejskiego. Swoje czynności w tej sprawie prowadzi również Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. My zaś mamy nadzieję, że w najbliższym czasie żadne obfite opady śniegu nie nastąpią.
Komentarze opinie