Reklama

Stary dworzec w Łapach został rozebrany, bo miał być nowy. Efekt? Nie ma żadnego. I nie będzie

20/11/2024 07:05

We wrześniu 2023 - przed wyborami parlamentarnymi - poseł Jacek Sasin (wówczas Minister Aktywów Państwowych) poinformował, że PKP zbuduje w Łapach nowy dworzec. Deklarację tę złożył na konferencji prasowej w tym mieście dodając, że deklaracja PKP jest pisemna. Dworzec PKP miał być ekologiczny i dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Cała inwestycja miała zakończyć przebudowę sieci kolejowej w podbiałostockim miasteczku. Wszystko jednak wskazuje na to, że dworzec nie powstanie. Nie tylko w tym roku nie zacznie się budowa - jak to zapowiadało PKP - ale może nie powstać wcale. Chyba, że za jego budowę zapłaci samorząd.

Łapy od 1961 miały dworzec kolejowy, którego kolej praktycznie nie remontowała. Doraźne naprawy nie rozwiązywały sprawy i po przeszło 60 latach ten obiekt faktycznie był w ruinie. Dlatego decyzję o jego rozbiórce i budowie nowego dworca (miał być to element inwestycji w Rail Baltica) przyjęto w Łapach z ogromnym zadowoleniem. W kwietniu 2023 roku rozpoczęto rozbiórkę starego obiektu, a budowa nowego miała rozpocząć się wiosną 2024 roku i zakończyć w 2026. W 2023 roku władze miasta przekazały teren dla kolei pod tę inwestycję i podpisały porozumienie. I co? I nic! 

Po zmianie rządu w grudniu ubiegłego roku, koalicja PO-Trzecia Droga-Lewica zapowiedziała analizę inwestycji planowanych przez rząd PiS. Takie analizy zostały dokonane także w ramach kolei. Okazało się, że PKP pod nowym kierownictwem - zamiast dotrzymać porozumienia - zdecydowało się na analizę zasadności budowy. 

Gwoli sprawiedliwości trzeba oddać, że na terenie Łap powstało sporo inwestycji wokół dawnego dworca. Zamiast starej kładki pojawiły się przejścia podziemne oraz tunele do nowych peronów. Wyremontowane zostały także same perony oraz powstały nowe wiaty, ławki i pochylnie dla niepełnosprawnych. Nad peronami powstały nowe wiaty o długości 134 metrów, a wysokość peronów została zwiększona, co ułatwi wsiadanie i wysiadanie z wagonów. Problem w tym, że to nie jest dworzec. Jego brak - zwłaszcza przy słabej pogodzie i w zimowych warunkach - to duża niedogodność. 

Burmistrz Łap Krzysztof Gołaszewski - mimo wszystko - jest optymistą:

- W tej chwili trwają analizy - jeśli chodzi o PKP - zasadności budowy dworca. Jestem już po rozmowach z przedstawicielami PKP SA, czekamy teraz na informacje. To porozumienie rzeczywiście było podpisane, ale wszystko zależy jednak od strony PKP, to oni są inwestorem, oczywiście w ramach pieniędzy zewnętrznych. Jestem dobrej myśli i wierzę, że wkrótce te prace się rozpoczną.

O tym, że analizy PKP stawiają pod znakiem zapytania powstanie dworca w Łapach wiadomo dzięki interwencji poselskiej dwójki posłów PiS: Rafała Webera i Andrzeja Adamczyka. Czego dowiedzieli się parlamentarzyści? 

"Analiza wykazała ograniczone korzyści wynikające z budowy nowego obiektu przy istotnych nakładach inwestycyjnych i kosztach utrzymania. Obecnie brak dworca - poprzedni, przekazany przez JST, został wyburzony w ramach przebudowy linii kolejowej przez PKP PLK S.A. Do rozważenia: wznowienie projektu w przypadku potwierdzenia analizami znaczenia dla funkcji transportowej oraz rozszerzenia współpracy przez JST." 

Dokument powstał pod koniec października tego roku, a podpisali prezes Zarządu PKP Paweł Lisiewicz oraz członek Zarządu Andrzej Bułczyński. Co więcej, jest w nim też informacja, że ograniczenie inwestycji (rezygnacja z budowy 10 dworców w całym kraju) przyniesie PKP oszczędności rzędu ponad 70 milionów złotych, a spółka nie dostała pieniędzy na dworzec w Łapach z ministerstwa finansów. Średnie opóźnienie inwestycji przeznaczonych na dworce kolejowe w Polsce wynosi... 890 dni czyli 2,5 roku. 

Na liście przekazanej posłom - poza 10 dworcami, które raczej nie powstaną - są jeszcze 24 inne dworce, o których napisano, że będą kontynuowane "po optymalizacji". Na Podlasiu taki opis pojawia się przy dworcu w Suwałkach. Dworce w Łapach i w Dąbrowie Białostockiej znajdują się na drugiej liście, na której umieszczono obiekty, przy których analizy nie dały pozytywnego wyniku. Opis łapskiego dworca nie pozostawia wątpliwości: jeżeli samorząd Łap lub innych samorządów (np. województwa podlaskiego lub powiatu białostockiego) znajdzie pieniądze, to dworzec powstanie. 

Mieszkańcy Łap w mediach społecznościowych i na lokalnych grupach dyskusyjnych nie kryją żalu do parlamentarzystów. Padają pytania do Jacka Sasina: czy oszukał czy też został oszukany. Ale są i takie wpisy:

"Najbardziej żałosne jest to, że wszystko odbywa się za cichym przyzwoleniem posłów i senatora wybranych z Województwo Podlaskie z #TrzeciaDroga i #KoalicjaObywatelska - dziękujemy  Warto podkreślić, że Jacek Brzozowski Wojewoda Podlaski. pochodzi z Łap.  - dziękujemy…" 

Mieszkańców Łap denerwuje zwłaszcza brak konkretnych informacji z kolei oraz ograniczenia połączeń autobusowych. Wszystko to wskazuje, że w tej sytuacji zwiększyłaby się liczba osób, które zdecydowałyby się na szybszą i wygodniejszą podróż koleją. Tymczasem w symulacjach PKP jest założenie, że liczba pasażerów będzie... mniejsza i na budowę nowego dworca nie wystarczy. Nie trzeba być szczególnie rozgarniętym, aby dojść do wniosku, że brak dworca PKP nie tylko obniża jakość życia łapian, ale również zmniejsza atrakcyjność tej miejscowości, jako miejsca do życia i do pracy. 

O dalszych losach dworca w Łapach będziemy informowali. 

(Przemysław Sarosiek/ Foto: podlaskie.eu)

Aktualizacja: 22/11/2024 03:35
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do